Legia od początku spotkania miała przewagę, z której jednak kompletnie nic nie wynikało. Podopieczni Jana Urbana jeśli nawet stwarzali sobie sytuacje, to byli zatrzymywani przez znakomicie dysponowanego Andrzeja Bledzewskiego (32 l.). Bardzo długo wydawało się, że bramkarz Arki zachowa czyste konto, ale nadeszła 84. minuta. Sędzia Mikulski podyktował rzut wolny dla gości blisko 30 metrów od bramki Bledzewskiego. Przy piłce ustawili się Maciej Iwański, Roger Guerreiro i Rybus. Ku zaskoczeniu wszystkich, starsi koledzy ustąpili Rybusowi. A młodzian, który w przyszłym tygodniu skończy dopiero 20 lat, huknął lewą nogą tak, że fanom Legii natychmiast przypomniały się stałe fragmenty gry wykonywane przez Edsona. Piłka po strzale Rybusa trafiła w samo okienko i Legia wciąż może cieszyć się z tego, że nie straciła w tym sezonie jeszcze ani jednego punktu.
Bohater Rybus
Kilka dni temu działacze Legii podpisali nową umowę z Maciejem Rybusem. I mogą być z siebie zadowoleni. Młody pomocnik zagrał w Gdyni świetny mecz, który ukoronował kapitalną bramką z rzutu wolnego.