Dziś działacze Ruchu zdecydują, czy posadą za porażkę zapłaci trener Jan Kocian, którego zastąpić miałby Waldemar Fornalik. - Mam szczęście do derbów. Kiedyś na swoim boisku pokonaliśmy z ŁKS-em Widzew pierwszy raz od bodaj 15 lat - cieszył się Madej.
Łodzianin nie tylko strzelił decydującą bramkę, lecz także asystował przy golu na 1:1 Wojciecha Łuczaka (25 l.). Mimo to po ostatnim gwizdku Madej nie był w najlepszym nastroju. Humor zepsuła mu nieobecność na derbach kibiców Górnika.
Wielki Powrót Waldemara Fornalika do Ruchu? Jan Kocian zwolniony
- Jeśli policja nie potrafi upilnować grupy osób, to za co my płacimy podatki? - pieklił się skrzydłowy. - Po meczu podziękowaliśmy pustemu sektorowi, na którym powinni siedzieć nasi fani. Może ten gest otworzy oczy ludziom odpowiedzialnym za niewpuszczenie naszych fanów.
Piłkarz Górnika, zamiast narzekać, powinien się cieszyć, że mecz w ogóle doszedł do skutku. Podczas przedpołudniowej kontroli na terenie stadionu przy Cichej znaleziono trotyl, benzynę i zapalniki, które mogły posłużyć do skonstruowania materiałów wybuchowych. Po tym szokującym odkryciu policja, dmuchając na zimne, cofnęła jadących na mecz kibiców z Zabrza.
Górnik triumfuje, a w Chorzowie żałoba. Ruch nie wygrał już szóstego meczu z rzędu w lidze.
- W drugiej połowie zagraliśmy źle. Straciliśmy gole po błędach indywidualnych. Teraz w szatni panuje bardzo ciężka atmosfera - mówił smutnym głosem trener "Niebieskich" Jan Kocian (56 l.), który - jeśli wierzyć plotkom - po derbach został zwolniony.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail