Wisła Płock w sobotnie popołudnie wydała komunikat, w którym poinformowała, że po przeprowadzonych testach u jednego z zawodników wykryto koronawirusa. W związku z tym odwołano zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. Nazwiska zawodnika jednak nie podano. Ujawnił je Mateusz Borek w programie "Misja Futbol". Okazało się, że pechowcem jest Karol Angielski.
Reprezentant Polski był w wielkim niebezpieczeństwie. Opowiedział o chwilach GROZY
Według informacji, które podaje "Przegląd Sportowy" napastnik Nafciarzy nie ma żadnych objawów. Niewykluczone, że do zarażenia koronawirusem doszło podczas pobytu piłkarza nad polskim morzem. Coraz częściej mówi się, że wczasowicze nie przestrzegają żadnych zasad na plażach, czy w restauracjach i o zarażenie jest bardzo łatwo.
Wojciech Kowalczyk UDERZA w Legię Warszawa. Mocne słowa o Borucu
Po otrzymaniu pozytywnego wyniku testy na wirusa zachowano standardowe procedury w takim przypadku. Sanepid od razu zaczął ustalanie, z kim Angielski miał kontakt i te osoby poddawane były kwarantannie. Sam piłkarz będzie musiał przebywać w izolacji co najmniej dwa tygodnie. Do pracy będzie mógł wrócić, gdy otrzyma negatywny wynik testu.