Michał Skóraś

i

Autor: Cyfrasport Michał Skóraś

W czwartek mecz z Fiorentiną

Były kapitan Lecha wierzy w sukces w Lidze Konferencji Europy. Bardzo mocna opinia

W czwartek mistrzowie Polski zagrają jeden z najważniejszych meczów w historii klubu. Bartosz Bosacki uważa, że lechici powinni podjąć ryzyko w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowego starcia Ligi Konferencji Europy z Fiorentiną. – Poznaniacy nie mają nic do stracenia, nie mają czego się bać i nie powinni kalkulować – mówi nam były kapitan Lecha.

– Michał Skóraś zachwyca w PKO BP Ekstraklasie. My porównujemy go trochę do Jakuba Błaszczykowskiego, pana zdaniem to dobra ocena?

– Myślę, że tak, ale także widzę w nim Sławomira Peszkę, z którym grałem w Lechu. Z Kubą aż tyle nie pograłem. Są to podobni piłkarze, ale myślę, że Michał przede wszystkim udowadnia, że nieprzypadkowo trafił do reprezentacji. Fajnie, że ta jego forma utrzymuje się nawet teraz, gdy te najważniejsze mecze przed nami.

– To ostatnie tygodnie Michała Skórasia w Lechu?

– Nie powiem, że to powinny być jego ostatnie tygodnie, ale pewnie tak będzie. Taka jest kolej rzeczy w piłce. Jeśli będzie chciał się rozwijać i spróbować silniejszej ligi, to Lech będzie miał problem, aby go zatrzymać. Na pewno nie odejdzie z Lecha za małe pieniądze. Klub „produkuje” piłkarzy za granicę i tak pewnie będzie dalej, bo ci piłkarze chcą się sprawdzać w silniejszych ligach, a wiemy w jakim miejscu jest nasza liga. Dla każdego to szansa na wielką przygodę.

Robert Lewandowski chciał porzucić reprezentację Polski?! Cezary Kucharski zdradził szczegóły, mogło się to potoczyć inaczej

– Jak pan odebrał zamieszanie wokół Bartosza Salamona i wykrycia u niego niedozwolonej substancji? Piłkarz jest w szoku, klub go broni…

– To trudna sytuacja dla klubu i Bartka, może nawet całego środowiska. Nie wierzę, by Bartek świadomie coś wziął, w dobie dokładnych padań, które robione są bardzo często. Ta substancja, która została wykryta nie jest nawet środkiem wspomagającym (chodzi o chlortalidon, stosowany w leczeniu nadciśnienia – przyp.). Myślę, że wydarzyło się to przez przypadek, jeżeli się w ogóle wydarzyło. Poczekajmy na próbkę B. Oby wszystko wyjaśniło się bardzo szybko.

– Jak Lech powinien zagrać z Fiorentiną w czwartkowym ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy?

– Odważnie! I choć to jest teraz inny Lech, to ten, w którym grałem potrafił grać odważnie z Manchesterem City czy Juventusem i osiągał korzystne rezultaty. Niedawno powiedziałem, że widzę Lecha w finale Ligi Konferencji Europy i tego się będę trzymał.  Na tym etapie rozgrywek nie możemy mówić o jakiejś innej jakości rywala. Lech będzie po prostu grać z drużyną bardziej rozpoznawalną, bo Fiorentina na pewno taka jest, ale po tym sezonie Kolejorz może dobijać do takich drużyn. Poznaniacy nie mają nic do stracenia, nie mają czego się bać i nie powinni kalkulować. W meczu z Wartą pokazali skuteczność. Może czasami w lidze nie grali zbyt dobrze, za to w pucharach lepiej. A skoro w lidze jest w dobrze, to w pucharach będzie jeszcze lepiej.

Napoli weźmie odwet za niedawny blamaż? Włoski hit w LM!

CAŁĄ ROZMOWĘ MOŻESZ OBEJRZEĆ W MAGAZYNIE PKO BP EKSTRAKLASA RAPORT W WIDEO PONIŻEJ.

Sonda
Czy Lech Poznań awansuje do półfinału Ligi Konferencji Europy?
PKO Ekstraklasa 11.04
Listen on Spreaker.
Najnowsze