„Super Express”: - Jak odbierasz tytuł dla Legii?
Ivica Vrdoljak (37 l., były kapitan Legii Warszawa): - To zasłużone mistrzostwo, bo przez cały sezon była najlepsza. Wydaje mi się, że kluczowy był dobry start po wznowieniu ligi. Tu były dwa bardzo ważne wyjazdowe wygrane: z Lechem i Wisłą Kraków. Gdyby na starcie zdarzyła się porażka w Poznaniu, to Lech poczułby krew i może powalczyłby o tytuł. Ale Legia wygrała, powiększyła przewagę i potem była już na luzie. Nie miała już nic do stracenia. Było tylko pytanie: kiedy zapewni sobie mistrzostwo.
- Komu wystawiłbyś najwyższe noty za ten sezon?
- Trzeba pochwalić kilku zawodników. Liderami byli na pewno: Jędrzejczyk, Vesović, Antolić, czy Luquinhas. Wypromował się Karbownik, który pokazał jak duży drzemie w nim potencjał. Słyszę, że różnie oceniany jest Gwilia, ale jak prześledzimy jego ostatnie mecze, to właśnie dzięki Gruzinowi Legia zdobywała w nich punkty. Statystyka jest po jego stronie. Wrzuciłbym do tego koszyka jeszcze Jose Kante. Jako drużyna Legia nie miała gracza, który by tak górował nad resztą. Tak jak kiedyś Vadis, Luboja czy Radović. Może półkę wyżej jest Luquinhas, ale jeszcze trochę mu brakuje, aby być liderem. Jako zespół Legia wyglądała bardzo dobrze.
Damian Kądzior: Złamany nos to nie tragedia
- Czy Michał Karbownik pobije transferowy rekord ligi?
- Wszystko jest możliwe. Zależy, jaki klub się zgłosi. Na pewno wzbudza duże zainteresowanie zagranicznych klubów. Najważniejsze, że omijają go kontuzje, że jest pewny siebie i dobrze wygląda. Twardo stąpa po ziemi. Przed tym chłopakiem zapowiada się interesująca przyszłość. Zmiana pozycji pokazała jego piłkarską inteligencję. Jeśli kiedyś znów będzie grał w pomocy, to ten sezon w roli obrońcy mu pomoże. Wydaje mi się, że już ma konkurencję w osobie Jakuba Modera. To bardzo interesujący zawodnik. Występuje na bardziej atrakcyjnej pozycji niż „Karbo”. Z młodych graczy w lidze podoba mi się najbardziej.
- Michał Karbownik powinien wyjechać już teraz, czy powinien zostać na kolejny sezon?
- Trudno być mądrym w tym temacie. Wielu młodych Polaków wyjeżdżało i przepadało za granicą. Ale o tym nie decyduje chęć wyjazdu przez „Karbo” czy jego agenta. Może Legia jest w potrzebie i musi go sprzedać? Wydaje mi się, że poradziłby sobie na wyższym poziomie. Wolałbym, żeby został, żeby zadomowił się w reprezentacji Polski, a z Legią awansował do fazy grupowej LM czy LE. Cena za niego jeszcze wzrosłaby. Wszyscy by zyskali, a on umocniłby pozycję na tyle, żeby dyktowałby warunki. Nie martwię się o niego. Słyszę, że to ułożony chłopak.
- Poniżej 10 mln euro Legia nie powinna go sprzedawać?
- O tym zdecyduje właściciel mistrza Polski. 7-8 mln to w tym momencie także są duże pieniądze. „Karbo” zasługuje na wysoki transfer. Powtórzę: wolałbym, że najpierw dostał się do kadry, bo wtedy jego cena wzrośnie.
Były reprezentant Polski Waldemar Sobota żegna się z klubem. "Zostawiłem kawałek siebie"
- Wspomniałeś o Jakubie Moderze. Co w nim dostrzegasz?
- Wyróżnia się w lidze. Przypomina mi reprezentanta Chorwacji. Wiem, jak w jego wieku wyglądał Marcelo Brozović. Moder ma super uderzenie, dużo widzi na boisku, jest ruchliwy i odważny. Widzę, że jest przygotowany na grę na wysokim poziomie. Jest w tym chłopaku duży potencjał. Jakub Kamiński zaimponował mi w wygranym meczu z Legią, gdy strzelił gola. Zwróciłem na niego uwagę. Ale za wcześnie, abym mógł powiedzieć o jego zaletach czy wadach. Będę mu się przyglądał. „Karbo” i Moder to w mojej ocenie najlepsi młodzi piłkarze w Ekstraklasie.
- Lech sięgnie po wicemistrzostwo?
- Lech gra atrakcyjną piłkę i stawiam na niego. Ale Piast ma więcej doświadczenia i prezentuje mądry futbol. Muszę się do czegoś przyznać.
- O co chodzi?
- Nie wierzyłem w ten zespół. Gdy przed rokiem Piast został mistrzem, to powiedziałem, że w następnych rozgrywkach nie będzie nawet w najlepszej szóstce. Pomyliłem się. Przyznaję się do błędu. Źle ich oceniłem. Ale powtarzam jedno: chciałbym, aby polski klub odniósł sukces w europejskich pucharach.
Kacper Przybyłko pokonał COVID-19. Teraz przyznaje: Boję się mutacji koronawirusa
- Jakie dajesz szanse Legii w europejskich pucharach?
- Życzę jak najlepiej, ale będzie jej bardzo ciężko. Współczynnik jest bardzo niski i mistrz Polski nie będzie rozstawiony w III rundzie LM. Jeśli uda się awansować to Legia musi wzmocnić zespół, musi mieć szerszą kadrę. Bo przyszły sezon też będzie specyficzny. Widzimy, że w klubach po restarcie jest dużo kontuzji.
- Trener Aleksandar Vuković udowodnił, że jest właściwą osobą dla Legii?
- Gdy w ubiegłym sezonie nie zdobył mistrzostwa i nie awansował do fazy grupowej Ligi Europy, to powiedziałem, że trzeba dać mu szansę. Po to, aby mógł ułożyć zespół po swojemu i Legia miała jego szlif.
Artur Sobiech podbija tureckie boiska. Odzyskał formę, bo ma blisko żonę
- Udało mu się to zrobić?
- Tak. Może nie ma w zespole wielkich gwiazd, ale każdy wskoczył na wyższy poziom. Legia dobrze wygląda i musi to pokazać w Europie. Polska zasługuje, aby mieć co roku jednego przedstawiciela lub kilku w fazie grupowej LM czy LE. Wysłałem do „Vuko” smsa z gratulacjami za zdobycie mistrzostwa.
- Jak oceniasz transfer do Legii Filipa Mladenovicia?
- Pozytywnie. Podniesie poziom. To sprawdzony zawodnik w Polsce. Ma doświadczenie, z presją sobie poradzi. Grał w pucharach, z BATE czy Crveną Zvezdą Belgrad. Tego typu piłkarzy trzeba sprowadzać, bo są już wprawieni w walce o poważną stawkę. I w kluczowych momentach poradzą sobie. Taki zawodnik od razu wskakuje do składu, wie o co się walczy w danym klubie. Na młodym zarobisz, a gracz taki jak Mladenović jest gwarancją wysokiego poziomu.
Walerian Gwilia odsłania romantyczną duszę. Gwiazdor Legii kocha poezję, prowadzi pamiętnik