By prześcignąć w tabeli Polonię Warszawa, nie tylko trzeba było wygrać z Lechią, ale też zdobyć przynajmniej trzy gole i nie stracić żadnego. To się Legii udało. Rywale z Gdańska, prowadzeni przez byłego piłkarz i trenera Legii Jacka Zielińskiego, tylko do momentu straty pierwszego gola byli równorzędnymi rywalem dla gospodarzy. Potem sytuację kontrolowali podopieczni Jana Urbana, co potwierdzili drugą bramką Chinyamy i trafieniem Edsona. Brazylijczyk w swoim stylu pokonał bramkarza idealnym uderzeniem z rzutu wolnego.
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 3:0
Bramki: 37., 44. Chinyama, 79. Edson
Legia: Mucha – Rzeźniczak, Choto, Astiz, Wawrzyniak – Radović, Iwański, Vuković, Rybus (46. Edson) – Grzelak (73. Giza), Chinyama (83. Arruabarrena)
Lechia: Bąk - Kosznik, Midzierski, Manuszewski, Wałąkiewicz, Starosta – Rogalski (77. Mysona), Piątek, Wiśniewski Ż (47. Kalkowski) – Kowalczyk, Buzała (63. Rybski)