Co napisał Orlando Sa? Henning Berg to... łysy klaun?

2015-02-14 9:55

Po remisie 1:1 ze Śląskiem w ćwierćfinale finału Pucharu Polski piłkarze Legii nie tryskali entuzjazmem, bo wypuścili zwycięstwo z rąk. W najgorszych humorach byli obrońca Łukasz Broź (29 l.), który zawalił bramkę, oraz snajper Orlando Sa (27 l.). Portugalczyk w ogóle nie pojawił się na boisku, a potem zdenerwowany zaliczył komiczną wpadkę w Internecie.

Stosunki między Sa a trenerem Henningiem Bergiem (46 l.) już jesienią były napięte. Portugalski snajper był zły, że choć strzela bramki, gra mało. W czwartkowy wieczór napastnik Legii palił się do gry pewnie jeszcze bardziej niż zwykle, bo na trybunach we Wrocławiu zasiadł wysłannik selekcjonera reprezentacji Portugalii, który miał sprawdzić formę Sa oraz braci Paixao. W akcji zobaczył tylko gwiazdy Śląska.

Ondrej Duda przedłużył kontrakt z Legią Warszawa do 2019 roku

Decyzja Berga o pozostawieniu Orlando na ławie była dziwna, na internetowych forach fanów Legii zawrzało. Niektórzy z nich zaczęli na Twitterze na gorąco komentować wybór Norwega i słać słowa otuchy pod adresem Portugalczyka. A Sa (albo osoba prowadząca jego oficjalne konto) wiele z tych tweetów podał dalej. Wyszła z tego zabawna wpadka, bo na koncie gracza Legii pojawił się nagle taki wpis (po angielsku): "Orlando Sa, mam nadzieję, że będziesz cierpliwy i nie odejdziesz. Mam nadzieję, że albo ten łysy klaun pozwoli ci grać, albo sam odejdzie".

Konto gwiazdora śledzi wielu kibiców i dziennikarzy, więc choć Sa po chwili wpis skasował, informacja o jego wpadce szybko się w Internecie rozniosła. Co na to Berg? Z wyniku we Wrocławiu Norweg zadowolony nie był.

- Jeśli prowadzisz 1:0 i grasz w przewadze, musisz umieć utrzymać korzystny wynik. Straciliśmy bramkę na 1:1 po błędzie, który nie powinien się zdarzyć, kiedy gra się na takim poziomie w meczu o stawkę - stwierdził trener Legii.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze