Kontrakt Kirkeskova z Piastem wygasa tej zimy. W trakcie jego trwania Duńczyk miał sporo propozycji, ale nikt nie zdecydował się zapłacić jego klauzuli wykupu, czyli 450 tysięcy euro. Niedawno Legia oferowała około 300 tysięcy euro, ale Piast się nie zgodził. Warszawianie zdecydowali się wówczas na Obradovicia i wiadomo jak to się skończyło.
Teraz sprawa odejścia Duńczyka wraca, tym bardziej, że zostało mu, jak wspomniano, 4 miesiące kontraktu. O piłkarza Piasta od dłuższego czasu mocno zabiega tureckie Goztepe, które właśnie wróciło z drugą, wyższą ofertą za tego gracza.
Najpierw Goztepe, widząc, że piłkarzowi zaraz kończy się kontrakt, zaproponowało Piastowi 50 tysięcy euro. Za taką kwotę gliwiczanie nie zamierzali jednak pozbywać się swojego zawodnika. Z tego co usłyszeliśmy, Turcy wrócili teraz z drugą propozycją: w tym momencie oferują za Kirkeskova 100 tysięcy euro. Trzeciej, wyższej oferty, nie będzie, głównie z powodu o którym mówiliśmy: króciutki kontrakt.
Goztepe to jednak nie jedyny klub, który chce Kirkeskova. Z Niemczech dotarły do nas wieści, że bardzo mocno zainteresowany jest nim niemiecki drugoligowiec Holstein Kiel. Niemcy są gotowi podpisać z nim umowę obowiązującą od stycznia, ale są też skłonni przyspieszyć przyjście Duńczyka do siebie. A ile są w stanie zaoferować? Według naszej wiedzy mniej więcej tyle samo co Turcy.
A co z przedłużeniem umowy w Gliwicach? Na to nie ma praktycznie szans, bo zagraniczne kluby dają Kirkeskovowi ponad dwa razy więcej niż Piast. To podobny przypadek do Jorge Felixa.
Ostateczna decyzja należy do Piasta, a więc przede wszystkim do prezesa Pawła Żelema. Z jednej strony Piast gra w pucharach, ale z drugiej ma ostatnią szansę zarobienia na piłkarzu. Kirkeskov, po fiasku rozmów z Legią, zacisnął zęby i pokazał profesjonalizm. Teraz jednak, z tego co słyszymy, byłby skłonny odejść. Czy Piast pójdzie mu na rękę? O tym przekonamy się już wkrótce.