- Dwa tygodnie temu siedliśmy do rozmów a w minioną sobotę podpisaliśmy kontrakt – zdradził dyrektor sportowy Pogoni, Dariusz Adamczuk. - Rozmowy były szybkie i konkretne - potwierdził Grosicki. - Jestem w tym miejscu w którym chciałem być. Ja i moja rodzina jesteśmy szczęśliwi i mamy swoje plany na przyszłość, związane ze Szczecinem. Kiedy w sobotę oznajmiłem córce Mai, że na stałe wracamy do domu, to mi się rozpłakała ze szczęścia. Bałem się, żeby nie powiedziała tego koleżankom na osiedlu, bo umówiłem się w klubie, że będzie to trzymane w tajemnicy do mojej prezentacji na stadionie – dodał Grosik, który chwali obecną Pogoń. - Drużyna jest w formie, pracujemy pod okiem świetnego trenera, a ja chcę pomóc zespołowi. Kiedy to może nastąpić? - Od 1,5 miesiąca trenowałem indywidualnie. Przeszedłem testy wydolnościowe, które wypadły pozytywnie i nie mogę się doczekać treningu z kolegami, bo tego mi brakuje. Chciałbym być z drużyną na najbliższy mecz z Lechem, bo wiem czym jest dla kibiców Pogoni, ale czy pojadę i dostanę choćby 10 minut na boisku, to zależy od trenera. Czy piłkarz marzy jeszcze o wyjeździe na zachód? - Trzeba patrzyć realnie na życie. Moim marzeniem jest grać jak najlepiej w Pogoni, odnosić z nią sukcesy i wrócić do reprezentacji, o co będę walczył. Ale krok po kroku - trzeba zagrać dobre mecze w lidze i pokazać, że turbo jeszcze jest mocne. Grosicki ma zarabiać w Pogoni 2 mln złotych na sezon, co potwierdził – również Super Expressowi – Daniel Kaniewski reprezentujący interesy piłkarza. - Dementuję te informacje. Kontrakt z Grosickim jest komercyjnym, a Kamil bardzo obniżył swoje oczekiwania finansowe - mówi prezes Pogoni, Jarosław Mroczek.
Łzy w oczach prezesa Pogoni! Chodziło o Grosickiego, wzruszające słowa