Deszcz nie przeszkadzał Cracovii, która od pierwszych minut meczu z Widzewem ruszyła do ataku. "Pasy" naciskały, a Widzew czekał na kontrataki.
Pierwsi jednak doczekali się krakowianie. Alexandr Suvorov (24 l.) dograł w pole karne z prawej strony boiska, piłka odbiła się od nogi Jarosława Bieniuka (31 l.) i dotarła wprost do Sławomira Szeligi (28 l.). Ten ostatni, były piłkarz Widzewa, uderzył precyzyjnie przy lewym słupku bramki Bartosza Kanieckiego (22 l.), nie dając bramkarzowi szans.
Przeczytaj koniecznie: Legia - Wisła 2:0. Zapis relacji NA ŻYWO w internecie
Minutę później był już remis. Po błędzie Trivunovicia piłkę przejął Ostrowski, podał do Grzelczaka, a ten z bliska trafił do siatki, między nogami bramkarza.
W 41.minucie Grzelczak błysnął po raz kolejny. Ostrowski sprytnie zagrał do Dudu, który idealnie dośrodkował w stronę Grzelczaka, a ten niepilnowany uderzeniem z powietrza zdobył zwycięską bramkę.