Michal Siplak

i

Autor: cyfrasport Michal Siplak (z prawej)

Bezwględni górnicy

Czekał na gola 30 miesięcy. Ale jak już trafił, to wszystkim od razu opadły szczęki, a potem Górnik podziurawił Łódź dokumentnie [WIDEO]

2023-10-27 22:25

Niedzielna wygrana z mistrzem Polski z Częstochowy uskrzydliła zabrzan. Mieli świadomość, że w ciasnej jak diabli strefie środkowej ewentualna wygrana z łódzką „czerwoną latarnią” da im swobodny lot w górną połówkę tabeli – przynajmniej według stanu na piątkowy wieczór. Niespodziewanym bohaterem ekipy gości okazał się Michal Siplak, autor tyleż kuriozalnego, co i fantazyjnego gola.

Piszemy „niespodziewanym”, bo Słowak w polskiej lidze zdobywa bramki rzadko. Jego średnia w ciągu sześciu lat w Cracovii nie sięgnęła nawet jednego trafienia na sezon. Po raz ostatni na listę strzelców w ekstraklasie wpisał się w kwietniu 2021, a więc trzydzieści miesięcy temu! Warto jednak było czekać na ten strzał, którym popisał się w 42. minucie. Choć tu znów mamy wątpliwość…

- Nie będę grać szefa, chciałem dośrodkować – przyznał Siplak w przerwie przed kamerami Canal+ Sport, opisując swoje zagranie, mające piękną polską nazwę „centrostrzał”. Piłka wpadła po nim „za kołnierz” Aleksandra Bobka i… to był początek zatapiania ŁKS, który po upływie kwadransa drugiej części gry poszedł pod wodę niczym worek kamieni.

Kolejne dwie bramki – pierwszą z rzutu karnego za faul Adama Marciniaka na wprowadzonym 60 sekund wcześniej na boisko Sebastianie Musioliku – zdobył Daisuke Yokota, bohater wspomnianego meczu z Rakowem. ŁKS był tak rozbity, że do jego siatki – po raz pierwszy w ekstraklasowej przygodzie – trafił też Kryspin Szcześniak i natychmiast pochwalił się całemu światu, że zostanie tatą. Swoją cegiełkę do zabrzańskiej masakry piłą mechaniczną dołożył też Damian Rasak.

Górnik wygrał więc drugi z rzędu mecz bez Lukasa Podolskiego w składzie, a ŁKS swą passę gier bez wygranej przedłużył do ośmiu (siedem porażek) i „umocnił się” na dnie.

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 0:5 (0:1)

0:1 – Siplak 42. min, 0:2 Yokota 65. min (karny), 0:3 Szcześniak 76. min, 0:4 Rasak 80. min, 0:5 Yokota 82. min

Sędziował Szymon Marciniak. Widzów 8247.

ŁKS: Bobek – Monsalve, Marciniak, Flis – Szeliga, Dankowski, Louveau Ż (60. Hoti), Głowacki – Ramirez (67. Pirulo, 80. Śliwa), Janczukowicz (80. Łabędzki) – Jurić (67. Tejan)

Górnik: Bielica – Sekulić (85. Barczak), Szcześniak, Janicki, Siplak Ż – Rasak, Pacheco (83. Dadok) – Yokota (83. Ennali), Czyż, Lukoszek (63. Kapralik) – Krawczyk (63. Musiolik)

QUIZ. Jak dobrze znasz polską ekstraklasę?

Pytanie 1 z 10
Który z tych klubów najwięcej razy sięgał po mistrzostwo Polski?
Najnowsze