Po wyrzuceniu we wtorek Jacka Zielińskiego zakontraktowanie nowego szkoleniowca zajęło Wojciechowskiemu zaledwie kilka godzin. Wysoko stały akcje Jurija Szatałowa. We wtorkowy wieczór szef Polonii najpierw spotkał się z ukraińskim trenerem, a później z Michniewiczem. W nocy dał sobie czas do namysłu, a rano ogłosił, że zatrudnia Michniewicza.
Jak się dowiedzieliśmy, Szatałowa skreśliły wygórowane oczekiwania kontraktowe. Ukrainiec chciał podpisać dłuższą umowę, a Michniewicz zgodził się na kontrakt tylko do czerwca. Poza tym Wojciechowskiego przekonała obietnica złożona przez "polskiego Mourinho", że po objęciu stanowiska trenera wyeliminuje z drużyny najbardziej niepokornych zawodników.
Krótko po podpisaniu umowy i zapoznaniu się z zawodnikami Michniewicz poprowadził zajęcia Polonii w podwarszawskich Markach. Długo dyskutował z trenerem bramkarzy Radosławem Majdanem, a potem energicznie ustawiał zespół w treningowej gierce.
Oby tej energii mu nie zabrakło. Jak pokazuje przeszłość, do stanowiska trenera Polonii nie warto się przyzwyczajać. Odkąd Józef Wojciechowski jest prezesem zespołu (2006 rok), aż 17 razy zmieniał szkoleniowca. Ile czasu dostanie Czesław Michniewicz?