Jacek Magiera, Dariusz Szpakowski

i

Autor: cyfrasport

Śląsk gra przy Łazienkowskiej

Dariusz Szpakowski musi się po tych słowach uśmiechnąć, choć został przez Jacka Magierę potraktowany instrumentalnie

2024-04-21 10:31

Niedzielne spotkanie w stolicy bez wątpienia zapowiada się hitowo. Śląsk przyjeżdża do Warszawy z serią… dwunastu gier bez wygranej przy Łazienkowskiej, w tym dziesięciu porażek! Po raz ostatni ligowy mecz przy Łazienkowskiej wygrał w sierpniu 2011 i… na koniec sezonu został mistrzem Polski. Spotkanie ma też wymiar bardzo osobisty dla trenera wrocławian, Jacka Magiery. Dwa lata temu urlopowany został w Śląsku właśnie po wyjazdowej porażce z Legią. Przegrał tu także w zeszłym roku, po powrocie na trenerską ławkę wrocławian.

- Może więc spełni się zasada: „do trzech razy sztuka?” - uśmiecha się opiekun wicelidera tabeli. Przyznaje zarazem, że 13-letnia passa bez wygranej w stolicy bynajmniej go nie dziwi. - Popatrzymy, jakie w tym czasie perypetie miał Śląsk, ilu trenerów w nim pracowało. A Legia zdobywała seryjnie mistrzostwo kraju, grała w Champions League (z Magierą u steru – dop. red.), przez ten okres była w czubie ligi – analizuje.

- W Legię zostały zainwestowane ogromne środki; ma trzy, cztery razy większy budżet niż Śląsk. A pieniądze w piłce są ważne, często wygrywają na boisku – dodaje Jacek Magiera. Ale też pokazuje drugą stronę zagadnienia. - Można też wygrać sposobem, dobrą taktyką, energią. A my będziemy w niedzielę dobrze przygotowani taktycznie, motorycznie, mentalnie. Bo ten mecz może nam wiele dać – przypomina.

„Wygrywanie sposobem” to między innymi odpowiednia motywacja. Szkoleniowiec Śląska buduje ją różnymi metodami. - Dla 90 procent moich chłopaków to zapewne jedyna w życiu okazja powalczenia o mistrzostwo Polski! - przypomina na przykład. Odwołuje się też do wyjątkowego klimatu legijnego obiektu, który przecież zna doskonale z okresu swej dwudekadowej przygody z tym klubem.

Jacek Magiera jasno, krótko i zwięźle o Gonçalo Feio. Prztyczek w nos, trudno o bardziej wyrazisty przekaz

- Dla niektórych graczy Śląska to będzie „pierwszy raz” przy Łazienkowskiej. Będą mogli się cieszyć tą atmosferą, pełnymi trybunami. Będą uczestnikami wielkiego widowiska – wylicza argumenty, które powinny jego zespół skłonić do zostawienia maksimum sił na murawie. - To będzie święto, którym się trzeba cieszyć. Zawodnicy mają wyjść z uśmiechem na stadion – podkreśla.

Dariusz Szpakowski musi się po tych słowach uśmiechnąć, choć został przez Jacka Magierę potraktowany instrumentalnie

I jest jeszcze jeden argument, również z kategorii pozaboiskowej, ale niebagatelny jego zdaniem. - Mecz pokaże nie tylko Canal+, ale także TVP 2. Będzie go komentować sam Dariusz Szpakowski – przypomina Magiera. - Mam nadzieję, że każdy z moich graczy będzie chciał usłyszeć swoje nazwisko wykrzyczane przez niego po golu dla Śląska!

Trudno sobie wyobrazić, by legendarny komentator – choć przecież potraktowany został nieco instrumentalnie przez trenera Śląska, jako jeden z elementów motywujących zespół… - miał się o te słowa pogniewać. Raczej uśmiechnie się szeroko.

Mecz Legia – Śląsk przy Łazienkowskiej w ramach 29. kolejki spotkań rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Premium, Canal+ Sport 3, TVP 2 i TVP Sport.

Sonda
Jak się skończy się obecny sezon ligowy dla Śląska?
David Balda: Klimala jest gotów zastąpić Exposito
Najnowsze