Michał Hetel

i

Autor: cyfrasport Michał Hetel, trener Śląska Wrocław

Na trenerskiej karuzeli

Decyzja w klubie ekstraklasy już zapadła, zapowiadają znaczącą zmianę: „Nie będę pierwszym trenerem”

2024-12-15 11:03

Na siedem tygodni piłkarze ekstraklasy zawieszają buty na kołku. Na ligowe stadiony wrócą w ostatni weekend stycznia. Wiadomo już, że w przerwie zimowej co najmniej w jednym klubie nastąpi zmiana szkoleniowca. Taka deklaracja padła po sobotnim meczu Śląsk Wrocław – Radomiak.

Przed wrocławskim meczem, który był odrabianiem zaległości z 3. kolejki (wicemistrzowie Polski szykowali się wtedy do gier w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji), „działo się” w zespole radomskim. Odsunięty został od gry Vagner Dias za atak na Rafała Wolskiego, a Leonardo Rocha – jak przekazał trener Bruno Baltazar – zadeklarował, że „nie jest w stanie pomóc drużynie w meczu we Wrocławiu”.

W sobotni wieczór Radomiak nie sprawiał jednak wrażenia drużyny toczonej wewnętrznym konfliktem. Mimo straty pechowego – bo samobójczego – gola, goście w drugiej połowie odrobili straty z nawiązką i bez większego wysiłku dowieźli korzystny dla siebie wynik do końcowego gwizdka.

Decyzja w klubie ekstraklasy już zapadła, zapowiadają znaczącą zmianę

Po końcowym gwizdku Michał Hetel, który kilka tygodni temu zastąpił na trenerskiej ławce Jacka Magierę (wcześniej był opiekunem rezerw Śląska, liderujących jednej z grup III ligi), bardzo jasno określił swoją przyszłość na tym stanowisku. - Robiłem wszystko, żeby pomóc mojemu klubowi. Można powiedzieć, że zawiodłem, bo nie zrealizowaliśmy tego, co planowaliśmy. Ja nie będę już pierwszym trenerem – zadeklarował.

Hetel w bardzo gorzkich słowach podsumował sobotnie granie swych podopiecznych. - Sami strzelamy sobie gole. Kończymy rok porażką, jesteśmy przybici i zawiedzeni. Nie wiem, co się dzieje w głowach piłkarzy. Wiem jednak, że każda stracona bramka powoduje, że zespół idzie w dół. Tak, jak strzelane gole w zeszłym sezonie nas napędzały, tak stracone w tym nas sprowadzają w dół – mówił na pomeczowej konferencji, a jego spostrzeżenia są zbieżne z refleksjami jednej z wielkich legend Śląska, Waldemara Prusika, którymi dzielił się z „Super Expressem”.

Ratownik z zagranicy? We Wrocławiu ruszyła trenerska karuzela

Kto podejmie się próby wyciągnięcia wrocławian wiosną z beznadziejnej – do bezpiecznego miejsca w tabeli tracą osiem punktów – sytuacji? Plotki łączą ze Śląskiem m.in. Bartoscha Gaula (pracował w Górniku Zabrze, obecnie koordynator młodzieży w RB Lipsk) i Tomasza Kaczmarka (wcześniej Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, obecnie drugi trener NAC Breda).

Czarna rozpacz we Wrocławiu, bo czarny scenariusz coraz bliższy realizacji. „Trzeba na nowo zbudować naszą mentalność”

Do grona rozpatrywanych kandydatów – wg informacji „Gazety Wrocławskiej” – dołączył 47-letni Litwin, Valdas Dambrauskas. Jeszcze parę tygodni temu prowadził Omonię Nikozja, zwolniony z niej został po porażce w Lidze Konferencji z… warszawską Legią. Wcześniej pracował m.in. w Żalgirisie Wilno, Hajduku Split, Łudogorcu Razgrad i OFI Kreta.

Sonda
Czy Śląsk utrzyma się w tym sezonie w ekstraklasie?

Najnowsze