Mecz dwóch drużyn, które na co dzień występują na boisku w Niecieczy był z tych z kategorii o sześć punktów. Zarówno Bruk-Bet Termalica, jak i Sandecja Nowy Sącz walczą o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie i w tym celu potrzebują punktów jak tlenu. Zwycięstwo pozwoliłoby jednemu z zespołów złapać chwilowy oddech.
Poziom spotkania nie rzucił na kolana. O atrakcyjności pierwszej połowy niech świadczy statystyka. Obie drużyny przez 45. minut zdołały oddać zaledwie po jednym celnym strzale. Żaden z zespołów nie miał pomysłu jak zaskoczyć rywala. Prowadzenie Sandecji mógł dać w 22. minucie Aleksander Kolew. Samuel Stefanik stracił piłkę przed własnym polem karnym, Bułgar wyszedł sam na sam z Janem Muchą, ale Słowak okazał się lepszy w tym pojedynku.
Jedyny celny strzał Niecieczan padł tuż przed przerwą. Po dośrodkowaniu Stefanika z woleja uderzył Martin Miković, ale efektowną paradą popisał się Michał Gliwa. Wiele więcej nie działo się także w drugich 45. minutach. Gospodarze mieli piłkę częściej w posiadaniu, jednak nic z tego nie wynikało. Zupełnie nie radził sobie Bartosz Śpiączka, który bardzo często tracił futbolówkę.
Decydujące trafienie dla losów spotkania padło w 80. minucie. Po dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego piłkę głową uderzył Roman Gergel. Odbiła się ona od karku Adriana Basty i zmyliła Gliwę, który nie miał szans na skuteczną interwencję. Dzięki tej bramce Bruk-Bet Termalica uciekł ze strefy spadkowej, w której znalazła się za to Sandecja Nowy Sącz.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
Bramki: Adrian Basta 80 (s.)
Bruk-Bet: Mucha 4 - Matei 3, Toivio 3, Putiwcew 4, Grzelak 3 - Kupczak 3, Piątek 3, - Guba 3 (61. Pawłowski 3), Stefanik 3, Miković 3 (82. Szeliga) - Śpiączka 3 (73. Gergel)
Sandecja: Gliwa 2 - Bartosz 3, Kraczunow 3, Szufryn 2, Brzyski 3 - Piter-Bucko 2, Gric 3 - Małkowski 3 (82. Straus), Kolev 3, Danek 2 (46. Trochim 3) - Piszczek 2 (61. Basta 2)