Pod Jasną Górą wrocławianie przywitani zostali oberwaniem chmury, gradową burzą i opóźnieniem meczu o 45 minut. Kiedy wychodzili na boisko, wiedzieli już, że Jagiellonia prowadzi 3:0 i korespondencyjny bój o złoto de facto został rozstrzygnięty. - Wszystkie założenia taktyczne trzeba było schować do kieszeni. Ale bardzo chcieliśmy zakończyć ten świetny dla nas sezon zwycięstwem – tłumaczył trener Jacek Magiera , który rok temu – jako „ratownik” – w ostatnich kolejkach uchronił wrocławian od spadku, a teraz poprowadził po tytuł wicemistrzowski.
To on właśnie, w piątym roku gry Exposito w Śląsku, wycisnął maksa z tego napastnika. Nieprzypadkowo to Hiszpan – jako jedyny z imienia i nazwiska – fetowany był w Częstochowie przez liczną grupę wrocławskich kibiców. Przybijano z nim piątki, podstawiano zdjęcia do podpisu, ale przede wszystkim proszono: „Zostań z nami”!
Teraz Śląsk – piłkarze założyli po meczu koszulki z napisem „Witaj Europo” - szykuje się do startu w pucharach. - Z Erikiem będziemy mocniejsi, łatwiej będzie kontynuować to, co zaczęliśmy. Nie chciałbym nie wiadomo jak przebudowywać zespołu – tak o swym asie atutowym i jego potencjalnej przyszłości mówił Jacek Magiera. Podkreślał, że nie jest jeszcze przesądzone odejście Exposito z drużyny. - Sprawa nie jest rozstrzygnięta– dodawał.
Parę dni temu sam snajper przyznał, że nie zamknął za sobą drzwi na Oporowskiej. - Nie można mówić, że będzie to mój „last dance’’ – zaznaczał przed wyjazdem do Rakowa. W myśl medialnych doniesień, łączony był m.in. z… Arabią Saudyjską, Turcją i krajem ojczystym, a na polskim gruncie – z Legią. - Cały czas rozmawiamy na temat przyszłości – dodawał Exposito, mając na myśli wicemistrzów Polski.
Dlaczego Erik Exposito nie strzelał karnego w meczu z Rakowem? Jacek Magiera wywalił całą prawdę o tej sytuacji
W Częstochowie Exposito zademonstrował też twarz inną niż tylko bezlitosnego łowcy goli. Zdobył 19. bramkę i wywalczył rzut karny, ale jego egzekucję… oddał Mathiasowi Nauelowi Leivie. - Do Nahuela przyjechało specjalnie na to spotkanie 10-13 osób z Hiszpanii, a Erik chciał, by jego rodak mógł zakończyć udany sezon trafieniem. Pokazał, że potrafi się dzielić golami i radością – podkreślił trener Magiera.
- A że w ten sposób nie osiągnął 20 trafień? Może… zostawił sobie ten wyczyn na przyszły sezon? - uśmiechał się tajemniczo szkoleniowiec.