Legia Warszawa postanowiła, że skróci wypożyczenie Dominika Furmana, co oznacza, że Polak już zimą wróci do Francji, aby powalczyć o miejsce w pierwszym składzie Toulouse FC.
23-latek poleciał wraz ze stołecznym zespołem na zgrupowanie na Maltę, lecz przegrał tam rywalizację z Tomaszem Jodłowcem, Stojanem Vranjeem i Arielem Borysiukiem, który przyszedł zimą na Łazienkowską z Lechii Gdańsk.
Zobacz: Dominik Furman: Po każdym meczu analizuję, co robiłem źle i wiem, że stać mnie na więcej
Jeszcze za czasów Henninga Berga był ważną postacią w stołecznym klubie. Norweg wierzył w jego umiejętności i wystawiał go w większości spotkań od pierwszej minuty. Problemy zaczęły się wraz z przyjściem Stanisława Czerczesowa. "Furmi" nie należał do ulubieńców Rosjanina, nie prezentował się już tak dobrze, a na dodatek doznał kontuzji.
Podczas drugiej przygody z Legią Dominiki Furman zanotował 39 meczów, w których dwukrotnie trafił do siatki. Do trzech razy sztuka?