Spis treści
- Wichniarek: To był po prostu zjawiskowy mecz
- Inter był agesywny i skoncentrowany
- Barcelona ten półfinał przegrała sama
Wichniarek: To był po prostu zjawiskowy mecz
Kluczem do zwycięstwa Interu okazała się dogrywka, w której podopieczni Simone Inzaghiego zaprezentowali się znakomicie. W pierwszej połowie Inter zdominował grę, a Barcelona wydawała się bezradna.
- To był po prostu zjawiskowy mecz - powiedział Artur Wichniarek w Kanale Sportowym. - Tu było wszystko to, co w futbolu kochamy najbardziej. Tu była pierwsza połowa, którą zdominował Inter. Zagrał perfekcyjnie spotkanie. Nie mogli zagrać lepiej z takim przeciwnikiem jak Barcelona.
Jan Tomaszewski wydał wyrok w sprawie Szymona Marciniaka. Nie wahał się ani sekundy
Inter był agesywny i skoncentrowany
Druga połowa należała jednak do Dumy Katalonii, która zdołali doprowadzić do remisu, potem wyjść na prowadzenie. Ale Inter też się podniósł. W dogrywce Nerazzurri ponownie włączyli wyższy bieg i ostatecznie zasłużenie awansowali do finału.
- Z kolei w drugiej połowie nie było Interu - analizował Wichniarek w Kanale Sportowym. - Hansi Flick nie zmienił nic, a wyszła Barcelona odmieniona tak, jakby zmienił 11 nowych zawodników. Dogrywka. Mam wrażenie, że Simone Inzaghi w tym krótkim czasie, gdy miał zespół po ostatnim gwizdku regulaminowego czasu gry. Poprosił albo nie wiem, co zrobił. Ale widzieliśmy Inter w tej dogrywce taki, jaki był w pierwszej połowie spotkania. Agresywny, skoncentrowany, jakby wykrzesał jeszcze każdy z tych zawodników ten potencjał energetyczny o którym nawet nie wiedział, że go ma.
Ewa Pajor wystąpi w filmie. Premiera obrazu z naszą piłkarską gwiazdą jeszcze w maju
Barcelona ten półfinał przegrała sama
Artur Wichniarek uważa, że Barcelona sama jest sobie winna porażki. Słaba postawa Ferrana Torresa i Raphinhi przyczyniła się do klęski Blaugrany. Czyżby to Pedri sięgnie w tym roku po Złotą Piłkę?
- Można powiedzieć, że Barca ten półfinał przegrała sama - tłumaczył Wichniarek w Kanale Sportowym. - Ferran Torres bez gry. Nie było go. Raphinha załatwił sobie brak Złotej Piłki na koniec sezonu. Będzie ją miał moim zdaniem Pedri. Lamine Yamal miał momenty, ale to nie był zawodnik z pierwszego spotkania. Słabych momentów w tym spotkaniu było zbyt dużo. Nie było tych zawodników, którzy ciągnęli Barcelonę. A z kolei po stronie Interu Lautaro Martinez - topowy. Thuram - rewelacyjny. Dimarco świetny i po zmianie na Carlosa Augusto, to już po pięciu minutach Simone Inzgahi żałował tej zmiany.
Tyle zarabia Szczęsny w Barcelonie. Ogromna różnica w kontraktach bramkarzy Blaugrany
- To był po prostu zjawiskowy mecz. Tu było wszystko to, co w futbolu kochamy najbardziej. Tu była pierwsza połowa, którą zdominował Inter. Zagrał perfekcyjnie spotkanie. Nie mogli zagrać lepiej z takim przeciwnikiem jak Barcelona - powiedział Artur Wichniarek w Kanale Sportowym.