"Super Express": - Kto będzie faworytem hitu Lechia - Legia?
Dusan Kuciak: - Nie ma faworyta. Obie drużyny mają ambicje zdobyć mistrzostwo Polski. My mamy do odrobienia punkty, które straciliśmy w dwóch ostatnich wyjazdach. Zagramy przy rekordowej frekwencji w tym sezonie w Gdańsku. Chciałbym, żeby po tym meczu ludzie mówili tylko o poziomie sportowym. Żeby nie było pretensji po dziwnych boiskowych decyzjach pewnych ludzi.
- Spotkanie z byłym klubem wywołuje dodatkowe emocje?
- Na razie jeszcze nie. Może to się zmieni, kiedy stanę w tunelu naprzeciwko kolegów z Warszawy, gdy wyjdę na rozgrzewkę.
- Twoje najlepsze wspomnienie z Warszawy?
- Mój pierwszy mecz, przeciwko Spartakowi w Moskwie. Wygraliśmy 3:2 i wyeliminowaliśmy Rosjan z Ligi Europy. Bardzo miło wspominam każde trofeum zdobyte w Legii.
- A najgorsze?
- Celtic. Nawet stracone mistrzostwa nie bolą tak, jak to, co się stało w Glasgow. To wciąż we mnie siedzi. Teraz jednak otworzyłem nowy rozdział i chcę osiągnąć w Lechii przynajmniej tyle co w Legii.
- Najlepszy kolega, z tych, którzy dotąd grają w Warszawie?
- Najlepszy już wyjechał z Polski - Ondrej Duda. Ale są jeszcze chłopaki, z którymi przeżyłem wiele fajnych chwil - Bratko Radović, Guilherme czy "Jędza", którego nie da się nie lubić.
- Niedzielny mecz jest też traktowany jako pojedynek twój i Arkadiusza Malarza. Największe atuty bramkarza mistrzów Polski to.
- Doświadczenie. Arek wiele daje drużynie.
- Jaki będzie wynik?
- Niech wygra lepszy. Ja zrobię wszystko, żeby punkty zostały w Gdańsku.
- Zadomowiłeś się już w Trójmieście i zwolniłeś Kamilowi Grosickiemu dom w Hull?
- "Grosik" podpisał umowę wynajmu od kwietnia. W Gdańsku żyje nam się super, choć nie mieliśmy jeszcze okazji zwiedzić miasta, bo załatwialiśmy mieszkanie i przedszkole dla córki.