Kluby Ekstraklasy coraz częściej korzystają z krioterapii, czyli zabiegu polegającego na leczeniu zimnem. Piłkarze po kolei wchodzili na kilka minut do kabiny, w której panuje temperatura -140 st. C. - Zawodnicy poddawani są działaniu niskiej temperatury, która powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, co z kolei przyspiesza regenerację po ciężkich treningach - tłumaczy Marcin Piechowski, fizjoterapeuta Jagiellonii.
W trakcie zabiegów humory nie opuszczały wicemistrzów Polski: - Jest fajnie, ciepło, grzyby rosną... - śmiał się kapitan "Jagi" Rafał Grzyb (34 l.). Z krioterapii korzystał też Marek Wasiluk (30 l.), który z powodu urazu kolana ostatni raz zagrał 22 kwietnia...
Jagiellonia i Górnik grali ze sobą w drugiej kolejce w lipcu. Wtedy w Białymstoku górą była Jagiellonia, która wygrała 2:1. Jak będzie dzisiaj?