Lechia, która walczy o miejsce w pierwszej ósemce, od początku rzuciła się do ataku. Gdańszczanie zaprezentowali się najlepiej ze wszystkich drużyn, które wiosną gościły w stolicy. - Przyjechaliśmy po zwycięstwo. Żeby powstrzymać Legię, musieliśmy nadawać ton grze - stwierdził trener Nowak.
Ekstraklasa: Zagłębie - Piast 4:1. Miedziowi idą po puchary!
Czerczesow narzekał z kolei, że w sobotę zabrakło mu pół drużyny. - Ci, których miałem do dyspozycji, zagrali za mało agresywnie. Dlatego mecz mi się nie podobał - powiedział trener Legii, który pochwalił Ondreja Dudę (21 l.) za pięknego gola. Słowak wykorzystał akcję Guilhermego (25 l.) i Artura Jędrzejczyka (29 l.) i strzałem bez przyjęcia dał Legii prowadzenie.
Wyrównał tuż po przerwie Grzegorz Kuświk (29 l.), który z metra wcisnął piłkę do siatki, bo ani Arkadiusz Malarz (36 l.), ani Jakub Rzeźniczak (30 l.) nie umieli wybić jej z pola karnego.
Kluczowym momentem była sytuacja z 57. minuty. Za wycięcie pędzącego na bramkę Michała Maka (25 l.) tuż przed polem karnym z boiska wyleciał Ariel Borysiuk (25 l.) i gospodarze grali w dziesiątkę. - Nie udało mi się wybić piłki, zaryzykowałem i trafiłem Maka - tłumaczył pomocnik Legii.
A Mak mógł zostać bohaterem, jednak po jego strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. Legia, mimo że grała w osłabieniu, to już w doliczonym czasie gry mogła świętować wygraną. Jednak Aleksandar Prijović (26 l.) trafił w słupek (już drugi raz tego dnia).
Na boisku remis, na trybunach zdecydowane zwycięstwo fanów Legii, którzy zachwycili efektowną oprawą przygotowaną z okazji jubileuszu stulecia stołecznego klubu.