Śląsk Wrocław chce jak najszybciej zapomnieć o nieudanym poprzednim sezonie, a porażki mogą odejść w niepamięć tylko w jeden sposób - poprzez wygrywanie. Podopieczni Jana Urbana tym razem zdołali zdobyć trzy punkty. Pierwsze dwa mecze nowego sezonu Ekstraklasy im nie wyszły, ale wreszcie mogą się cieszyć z triumfu. Nie przyszedł on jednak łatwo, choć po pierwszej połowie takie stwierdzenie może nieco dziwić. Do przerwy, po bramkach Piotra Celebana i Jakuba Koseckiego, Śląsk prowadził 2:0.
Zobacz: Ekstraklasa: Termalica uratowała remis z Zagłębiem w ostatniej akcji meczu!
Jednak w szatni trener Lechii Piotr Nowak niesamowicie zmotywował swoich piłkarzy, a przede wszystkim wprowadził na boisko Grzegorza Kuświka i Mateusza Lewandowskiego. Rezerwowi natychmiast odmienili oblicze gości. Już w 52. minucie był remis 2:2, bo dwukrotnie wpisał się na listę strzelców niezawodny Marco Paixao. Na nic jednak się zdał szaleńczy pościg ekipy z Gdańska, bo to gospodarze w końcówce meczu zadali ostateczny cios, a konkretnie zrobił to Celeban. Obrońca po raz drugi pokonał Dusana Kuciaka, który źle wyszedł do dośrodkowania.
Oba zespoły po trzech meczach mają po trzy punkty w tabeli, ale to Lechia jest wyżej (7.), dzięki lepszemu bilansowi bramek. Śląsk awansował na 10. lokatę.
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 3:2 (2:0) oceny w skali 1-6
Bramki: Piotr Celeban 5, 80, Jakub Kosecki 30 - Marco Paixao 47, 52
Żółte kartki: D. Srnić, M. Robak, L. Madej - M. Lewandowski, D. Łukasik
Śląsk: Wrąbel 3 – Pawelec 2, Celeban 4, Tarasovs 3, Cotra 3 – Srnić 2, S. Riera 3 (75. Michał Mak 3) – Kosecki 3 (85. Piech), Chrapek 3 (64. Madej 3), Pich 2 – Robak 3
Lechia: Kuciak 2 – Nunes 2, Nalepa 2 (46. Lewandowski 3), Vitoria 2, Wawrzyniak 3 – Stolarski 4, Matras 3, Łukasik 3 (82. Kovacević), F. Paixao 3 – Schikowski 2 (46. Kuświk 3) – M. Paixao 4