Jakub Rzeźniczak: Mam z Kazachami rachunek do wyrównania

i

Autor: Przemysław Szyszka

Ekstraklasa: Podsumowanie 6, kolejki. Plusy i minusy

2015-08-24 22:40

Wyścig o tytuł nabiera tempa. To bodaj najważniejszy wniosek po 6. kolejce Ekstraklasy. Zdecydowane prowadzenie w tabeli objęli gracze Piasta Gliwice, którzy zrzucili niemal na same dno graczy mistrza Polski. Do poziomu Lecha Poznań dostosowała się również Legia Warszawa, która poległa na swoim stadionie z rozpadającą się Koroną Kielce. Co jeszcze? Zapraszamy na podsumowanie 6. kolejki naszej ligi!

PLUSY

Nasze małe NFL (Ruch Chorzów - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 4:1 i Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:1)

Patryk Lipski, Konstantin Vassiljew, Marcin Budziński. Trzech muszkieterów. Piłkarze Ruchu Chorzów, Jagiellonii Białystok i Cracovii urządzili sobie w sobotę prawdziwy pojedynek rodem z Dragon Ball. Turniej "Kamehameha" wygrał ten pierwszy, z trzydziestu metrów rozrywając siatkę bramkarza Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Ruch - Termalica: Torpeda Patryka Lipskiego! [WIDEO]

Miła odmiana. Do tej pory gdy słyszeliśmy o piłkarzach, którzy potrafią uderzyć, wyobrażaliśmy sobie Piotrka Świerczewskiego. Były reprezentant Polski skutecznością nie grzeszył, ale ponoć prawym sierpowym przez wiele lat skutecznie sterował opiniami najbardziej znanych polskich dziennikarzy.

Piast ucieka reszcie stawki (Lech Poznań - Piast Gliwice 0:1)

Piast Gliwice do połowy września - przynajmniej - pozostanie liderem naszej ligi. Nasz komentarz?

Parafrazując, akurat na czasie jest: "Komora maszyny losującej jest pusta. Następuje zwolnienie blokady. Rozpoczynamy losowanie następnego mistrza Polski".

MINUSY

Mistrz walczy. O utrzymanie (Lech Poznań - Piast Gliwice 0:1)

Dogoniliśmy Ligue 1. Sprzed prawie dwóch dekad, ale zawsze. Kiedyś we Francji dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których kolejni mistrzowie kraju w następnych sezonach nie tyle nieudolnie bronii tytułu, co walczyli o utrzymanie. AS Monaco, FC Nantes. Teraz ich drogą podąża Lech Poznań. "Kolejorz" w pierwszych sześciu kolejkach nowego sezonu dokonał rzeczy wręcz niewyobrażalnej. Uzbierał... cztery punkty.

Lech - Piast: Gliwiczanie wygrali, bo mają wielkiego Vacka

Brzmi to idiotycznie w zestawieniu z "profesjonalnym" zarządzaniem klubem, wieloletnim scoutingiem czy rosnącymi nakładami na pierwszą drużynę. Ale jak mogło być inaczej? Kupienie Marcina Robaka i Dennisa Thomalli jako zastępstwo dla Zaura Sadajewa to bodaj kompilacja najzabawniejszych transakcji letniego okienka transferowego. Za dwie przyzwoite nogi napastnika (Czeczena) kupiono cztery, które nadają się tylko do kopania. Ale rowów melioracyjnych dla Roberta Kubicy.

Pozytywne wiadomości? Węgierski Videoton - ostatnia przeszkoda na drodze do fazy grupowej Ligi Europejskiej - puknęłaby prawdopodobnie Sandencja Nowy Sącz, więc budżet zostanie zamknięty. Przyda się, gdy zimą przyjdzie wzmacniać zespół przed walką o utrzymanie.

Korona dała lekcję futbolu (Legia Warszawa - Korona Kielce 1:2)

Na szczęście Lech Poznań nie jest sam. Poznaniacy wciąż do Legii Warszawa tracą zaledwie sześć "oczek". Ekipę ze stolicy właśnie bowiem rozjechała Korona Kielce. Drużyna, której letnia budowa przypominała skrzykiwanie kolegów na podwórkowy turniej o puchar przechodni.

"Złocisto-krwiści" to zresztą niezła ściągawka dla wszystkich dyrektorów sportowych zespołów Ekstraklasy. Dowód na to, że w Polsce lokalne talenty znaleźć można wszędzie. Albo inaczej. Dowód na to, że pomiędzy Michałem Przybyłą - piłkarzem gnębiącym jeszcze trzy miesiące temu Poroniec Poronin - a Jakubem Rzeźniczakiem - ponoć potencjalnym kadrowiczem - różnice zamykają się w pensji, furze i fryzurze. Tak przynajmniej można sądzić, patrząc na to, co kielczanin zrobił ze stoperem warszawian w 90. minucie starcia 6. kolejki.

Legia Warszawa - Korona Kielce: Jakub Rzeźniczak pogrążył swój zespół

I tylko strach pomyśleć, gdzie byłby dzisiaj "polski Bayern" gdyby nie Nemanja Nikolić (6 kolejek, 7 goli). Trzymając się nazewnictwa, Węgier to taki nasz Arjen Robben. Nawet na murawę pada równie efektownie.

W Krakowie wciąż na remis (Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:1)

Najlepsza drużyna lata? Patrząc na styl gry? Wisła Kraków. "Biała Gwiazda" to bodaj jedyna ekipa naszej ligi, na grę której patrzy się na razie z przyjemnością. Jest tylko jeden problem. Podopieczni Kazimierza Moskala wykazują się w obecnym sezonie wręcz niespotykaną empatią i gestem. Regularnie oddają punkciki i zajmują w tabeli dopiero dziewiąte miejsce.

A teraz ciekawostka. Wiślacy mogli popisać się bilansem niemal idealnym. 6 meczów, 6 remisów. Dorzuciliby 6 goli i zaprotestowałby episkopat. Na szczęście do skandalu nie doszło. Zadbała o to dzielna brygada Macieja Skorży.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze