Cztery tygodnie temu katowiczanie tracili do żółto-niebieskich aż osiem punktów. Podopieczni Rafała Góraka wygrali jednak cztery kolejne spotkania ligowe, strzelając w nich… 18 bramek! I otworzyli sobie drogę do bezpośredniego awansu, który stanie się ich udziałem w przypadku wygranej nad morzem.
- Chcemy ten mecz rozegrać tak, by… być po nim zadowolonym – tydzień temu, po efektownym 5:2 z krakowską Wisłą, mówił trener Górak, który do tej pory nie miał jeszcze okazji pracować w ekstraklasie. - Musimy podejść do gry z zimną głową, ale też ciesząc się chwilą, którą właśnie przeżywamy w Katowicach – dodawał.
O chłodne głowy będzie jednak niełatwo. - Bo szykuje się bój na noże! - pomocnik Mateusz Mak, stosując literacką przenośnię, nie ma wątpliwości, że potyczka w Gdyni wymianą uprzejmości nie będzie. Zresztą dowodem wagi przykładanej do tego starcia jest choćby film z „wizyty motywacyjnej” osób mieniących się kibicami Arki na treningu drużyny trenera Wojciecha Łobodzińskiego...
Warto pamiętać, że w Katowicach mocno zaawansowana jest budowa nowego stadionu miejskiego. Oddanie go do użytku planowane jest na początek przyszłego roku. Zagadką pozostaje, na którym szczeblu rozgrywkowym występować będzie GieKSa w chwili jego otwarcia.
Przegrany z Gdyni zagra w barażach. O pozostałe trzy miejsca w nich walczy jeszcze sześć drużyn! Nawet dziewiąta „Biała gwiazda” wciąż ma szansę na załapanie się na „dogrywkę o ekstraklasę”.