"Człowiek - problem", czyli Kamil Grosicki (hazard, alkohol, jazda po pijanemu bez prawa jazdy w trakcie pobytu w Szwajcarii) w sobotę wpadł w kolejne tarapaty. Nie pojechał z drużyną "Jagi" na zgrupowanie.
- Otrzymał w Jagiellonii wielkie zaufanie, którego nie dostał i nie dostanie w żadnym klubie w Polsce. Nie mówiąc już o Zachodzie. Kamil wszystko dostał na tacy i zawiódł nas wszystkich ostatnim wybrykiem. Wydaje się, że Jagiellonia jest ostatnią pomocną dłonią jaka została do niego wyciągnięta. Jak teraz się wyłoży, to trzeba będzie, niestety, powiedzieć jedno: debil! Bo innego określenia nie sposób znaleźć - powiedział popularny "Franek" na łamach "Przeglądu Sportowego".
Z głupty jeszcze nikt się nie wyleczył i coraz trudniej uwierzyć, by kiedykolwiek ten niesamowicie utalentowany piłkarz ostatecznie "wszedł na odpowiednie tory".