Sprawa Flavio Paixao jest bardzo dziwna. Portugalczyk ze Śląska Wrocław do Lechii Gdańsk przeszedł już w styczniu tego roku. Mimo tego WKS dotąd nie zobaczył pieniędzy za piłkarza. Chodzi o 70 tysięcy euro, co dla budżetu klubu z Gdańska nie powinno stanowić problem. Jak poinformował "Przegląd Sportowy" Lechia dodaje sprawie jeszcze więcej dziwności. Biało-zieloni chcieliby płatność rozłożyć na raty, ale na to nie zamierza przystać były klub Paixao.
W związku z tym wrocławianie postanowili rozwiązać tę sprawę w inny sposób. Skierowali wniosek do Piłkarskiego Sądu Polubownego. Wyrok powinien zapaść w najbliższych dniach, ale wszystko wskazuje na to, że Śląsk nie ma się czego obawiać. Konflikt finansowy na linii Wrocław-Gdańsk to nie nowość. Lechia w przeszłości długo zwlekała z zapłatą za transfer za Sebastiana Milę. Wydaje się jednak, że działacze z Dolnego Śląska mogli znaleźć lepszy termin na skierowanie sprawy na wokandę - w sobotę w ramach 4. kolejki Ekstraklasy odbędzie się bowiem mecz Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk.