- Górnik jest u siebie bardzo groźny. Przegraliśmy, bo rywale, w przeciwieństwie do nas, umieli wykorzystać swoje sytuacje – nie krył rozczarowania Sebastian Strózik ( 19 l.). Napastnik „Pasów” słusznie komplementował zabrzan, którzy choć przegrywali 0:1, to potrafili nie tylko odrobić straty, ale dwukrotnie, bo i przy remisie 2:2, wychodzić na prowadzenie.
Ozdobą spotkania było trafienie na 2:1 Słowaka Erika Jirki, który potężnie huknął zza pola karnego. Okazały debiut zaliczył w Górniku Grek Stavros Vassilantonopoulos (28 l.), którego gol przesądził tym, że Ślązacy wygrali piąte starcie z rzędu na własnym stadionie.
Po ostatnim gwizdku najbardziej niepocieszony był trener „Pasów” Michał Probierz (48 l.). Nie dość, że przegrał z Górnikiem, w którym grał w latach 1997 – 2004, a na dodatek musiał przełknąć gorycz porażki w jubileuszowym setnym meczu w roli opiekuna Cracovii. - Popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów – ocenił szkoleniowiec gości.
Górnik – Cracovia 3:2
0:1 Lopes 5. min, 1:1 Jimenez 26. min, 2:1 Jirka 56. min, 2:2 Helik 68. min, 3:2 Vassilantonopoulos 71. min
Sędziował: Paweł Raczkowski. Widzów: 8974
Górnik: Chudy – Vassilantonopoulos, Wiśniewski Ż, Bochniewicz, Janza (56. Giakoumakis Ż), Jirka, Prochazka Ż, Manneh Ż (79. Matuszek), Wolsztyński (33. Koj Ż), Jimenez – Angulo
Cracovia: Pesković – Diego, Helik, Dytiatjew, Pestka Ż – Hanca, Dimun Ż, Thiago Ż (77. van Amersfoort), Fiolić (21. Rakoczy, 77. Strózik), Wdowiak – Lopes