Szkoleniowiec "Czarnych Koszul", Jacek Grembocki zwrócił uwagę na to, że z zabrzańskim klubem łączy go szczególny sentyment, ale na czas meczu zniknie on z pamięci trenera. - Jako piłkarz spędziłem dziewięć lat w Górniku Zabrze i jestem z tego dumny, ale teraz jestem w Polonii i liczy się tylko to. Chcemy wygrać i zagrać w europejskich pucharach - mówi.
Polonia by zagrać w Lidze Europejskiej potrzebuje zwycięstwa. Wtedy nie będzie musiała oglądać się na GKS Bełchatów, który ma tyle samo punktów, co poloniści, ale ma z nimi gorszy bilans spotkań bezpośrednich. Z kolei Górnik walczy o utrzymanie. Jest w tej chwili przedostatni w tabeli i ma tyle samo punktów, co Lechia Gdańsk i Cracovi.
- To będzie bardzo ciężki mecz. 17-20 tysięcy ludzi na trybunach. Górnik gra o wszystko, my także. Z tym, że oni o utrzymanie w lidze, a my o europejskie puchary. Tak to się wszystko ułożyło, że ciągle mamy szansę na to. Biorę każdy wynik, który gwarantuje nam europejskie puchary,ale oczywiście walczymy o zwycięstwo, bo za to także jest premia - zapowiada Grembocki.
- Jestem dumny, że przez dziewięć lat byłem piłkarzem Górnika. Mam w domu od groma pamiątek z tego tytułu. Wiele im zawdzięczam. Nie ma jednak żadnego "ale". Dla mnie najważniejsza jest robota w Polonii. Nie ma innych domysłów, nie ma innej rozmowy. Jestem profesjonalistą. Wiem, co mogę zyskać. Wiem, co mogę stracić. To nie mój problem, że dla Górnika to mecz o życie. Oni też nie będą żałować, że nie awansowałem do pucharów i straciłem robotę w Polonii.
Jeżeli awansujemy do pucharów to zostaję trenerem na następny sezon. To chyba naturalne. Jeżeli zrobiłem wynik, to jest za to jakaś nagroda. Natomiast jeżeli nie, to też pewnie zostanę w klubie. Jednak już w innej roli - zdradza Grembocki.
Grembocki: Bez litości dla Górnika
2009-05-29
15:29
Sobotni pojedynek Górnika Zabrze z Polonia Warszawa będzie miał ogromy wpływ na końcowy układ w tabeli ekstraklasy.