Kradł, bił, groził wiatrówką, napadał
Sąd zakwalifikował przestępstwo popełnione we wrześniu przez Nielsena jako rabunek i nie zgodził się na wyrok w zawieszeniu, ani na areszt domowy z obrożą monitorującą ze względu na wcześniejsze wyroki piłkarza i jego wyjątkowo bogaty katalog przypadków łamania prawa. Nielsen był karany za m.in. spowodowanie poważnego wypadku drogowego pod wpływem środków odurzających, pobicia, kradzież perfum na lotnisku w Kopenhadze oraz... pogryzienie policjanta. Był też skazywany za groźby wiatrówką rowerzyście, grożenie śmiercią pielęgniarce w szpitalu, wielokrotne fizyczne napaści na ochroniarzy klubów nocnych oraz posiadanie kokainy.
Dziennik „Ekstrabladet” na podstawie zeznań świadków napisał, że Nielsen we wrześniu po przyłapaniu na kradzieży w sklepie chwycił za szyję ekspedientkę grożąc jej w następujący sposób: – Tak cię pobiję, że będziesz mogła odżywiać się tylko jogurtem.
W czwartek po ogłoszeniu wyroku powiedział gazecie, że jest wstrząśnięty tak wysokim wymiarem kary za „zwykłą małą kradzież".
GKS dogadał się z liderem ekstraklasy i dopiął swego. Wymarzony napastnik wiosną zagra w Katowicach
– Od dłuższego czasu przechodzę leczenie odwykowe od alkoholu, narkotyków i kleptomanii i staram się być normalnym człowiekiem, lecz jak widać jest to bardzo trudne – przyznał Nicki Bille Nielsen.
36-letni dzisiaj Nielsen, uznawany za jeden z największych talentów duńskiego futbolu, ale też za niereformowalny przypadek „enfant terrible”, grał w takich klubach jak Nordsjaelleand, Villareal, Rosenborg i Evian. Tak się złożyło, że Jego ostatnim pracodawcą w karierze był Lech Poznań. Pomimo wielkiego talentu, w reprezentacji Danii rozegrał zaledwie trzy mecze, strzelając jedną bramkę.
Kolejny piłkarz rozstał się z Legią, co dalej? Goncalo Feio o porządkach w warszawskim klubie
– Był to skutek jego charakteru, który sprawił, że jest najbardziej rozpoznawalnym duńskim sportowcem, ale nie na boisku tylko w kronikach kryminalnych i sądowych – skomentowały gorzko duńskie media.