Jean-Piere Nsame i Migouel Alfarela na razie nie sprawdzili się w Legii
Do Legii dołączył na razie tylko Wahan Biczachczjan, a kadra uszczupliła się o pięciu zawodników. Juergen Celhaka podpisał kontrakt z Olimpiją Lublana, a czterech graczy zostało wypożyczonych do końca obecnego sezonu. W tym gronie znaleźli się: Marco Burch (Radomiak Radom), Jakub Adkonis (Ruch Chorzów), Migouel Alfarela (Kallithea Ateny) i Jean-Pierre Nsame (Sankt Gallen). - To okienko było dla nas ważne, żeby zrobić porządek w kadrze - powiedział Goncalo Feio podczas konferencji prasowej przed meczem z Koroną. - Związane to było z tym, że zdarzyła się zmiana systemu w trakce rundy. Jean-Piere Nsame i Migouel Alfarela trafili do nas latem z różnych środowisk. Z różnych względów u nas nie sprawdzili się na razie. Dla dobra klubu i piłkarzy staraliśmy się znaleźć dla nich środowiska, w których będą mogli wrócić do najlepszej wersji siebie - tłumaczył.
Jean-Pierre Nsame potrzebuje grać i strzelać gole
Wspomniany Nsame okazał się niewypałem. Miał być gwiazdą, miał strzelać gole, ale nic z tego nie wyszło. Bilans jego dokonań w warszawskim zespole nie powala na kolana. Rozegrał dziesięć meczów, strzelił dwa gole we wszystkich rozgrywkach. Na boisku przebywał 410 minut. Czy Kameruńczyk odnajdzie się w Sankt Gallen? - Jeśli chodzi o Nsame to jest oczywiste, że liga szwajcarska to najlepsze lata jego życia - wyjaśniał trener Feio. - Osiągnął tam najlepsze wyniki sportowe. Wydaje się nam, że to jest najbardziej bezpieczne środowisko dla niego. Jean-Pierre potrzebuje grać, potrzebuje wrócić do regularnego strzelania goli, co w Legii - i wcześniej w Como - mu się nie udało. Ostatni rok ma ciężki pod tym kątem. Wydaje się, że teraz ma wszystko, aby wrócić do strzelania goli. Tego mu życzymy w środowisku, które dobrze zna - podkreślił Portugalczyk.
- Jean-Piere Nsame i Migouel Alfarela trafili do nas latem z różnych środowisk. Z różnych względów u nas nie sprawdzili się na razie. Dla dobra klubu i piłkarzy staraliśmy się znaleźć dla nich środowiska, w których będą mogli wrócić do najlepszej wersji siebie - powiedział trener Goncalo Feio podczas konferencji prasowej przed meczem z Koroną.
Migouel Alfarela poszedł do klubu, który bardzo go chciał
W rundzie jesiennej rozczarowaniem był także Migouel Alfarela. Francuski napastnik kosztował milion euro, ale nie mógł się w żaden sposób odnaleźć w stołecznym zespole. Jego dorobek jesienią to 22 mecze i tylko jeden gol, we wszystkich rozgrywkach. Jednak tylko w pięciu spotkaniach pojawił się w wyjściowym sładzie. W sumie uzbierał 644 minuty. Dlatego został wypożyczony do drużyny Kallithea Ateny, która w lidze greckiej zajmuje miejsce w strefie spadkowej. - Alfarela poszedł do klubu, który bardzo go chciał - wyznał trener Feio. - Mogę zdradzić, że był też inny klub, który był nim mocno zainteresowany. Sam piłkarz wybrał to rozwiązanie. Zależałoby nam na tym, aby go usatysfakcjonowało. Liczymy na to, żeby dla dobra Legii te wypożyczenia się sprawdziły. Im lepiej im pójdzie, to tym lepiej dla nas wszystkich - dodał szkoleniowiec Legii.