Kilka tygodni temu, tuż po zakończeniu rundy jesiennej (Górnik jest szósty w tabeli po 18 kolejkach), szkoleniowiec przyznawał, że nie dostał jeszcze oferty przedłużenia kontraktu. - Ale nie spędza mi to snu z powiek – dodawał. Kiedy podczas turnieju Spodek Super Cup zagadywaliśmy o ten fakt Bartłomieja Gabrysia, członka zarządu Górnika, odpowiadał krótko: - Mamy czas na decyzję.
Nowe wieści w sprawie przyszłości Jana Urbana w Górniku
Decyzja w końcu zapadła. - Zarząd zdecydował o podjęciu rozmów z trenerem na temat przedłużenia współpracy – mówi Gabryś. - Pierwsze rozmowy odbyły się już na zgrupowaniu w Belek, będziemy je kontynuować.
Jan Urban potwierdził, że negocjacje trwają. - Ja się czuję bardzo dobrze w Górniku. Ludziom tu pracującym naprawdę zależy na klubie. Wiem, co mówię, bo w różnych klubach w Polsce pracowałem. Słowa o „trójkolorowej rodzinie” nie są pustym sloganem: tutaj na każdym kroku tę atmosferę rodzinną czuć – mówi trener „górników”.
Wskazał też bardzo konkretną kwestię, która będzie mieć wpływ na jego ostateczną decyzję. I wcale nie są to kwestie finansowe. - Chciałbym wiedzieć, co z prywatyzacją klubu – wyjaśnia szkoleniowiec zabrzan, nawiązując w ten sposób do faktu, że dziś (31 stycznia) upływa termin przyjmowania przez urząd miejski (gmina Zabrze jest właścicielem ligowej spółki) ofert zakupu większościowego pakietu udziałów w Górniku.
Ta wiadomość o Lukasie Podolskim wyjaśnia wszystko na temat jego piłkarskiej przyszłości? Zobaczą to miliony na całym świecie, streamingowy gigant poleca
- Dlaczego to ważne dla mnie? Miasto nie jest w stanie dziś stworzyć klubu z wielkim potencjałem sportowym, bo na to potrzebne są pieniądze – wyjaśnia Jan Urban. - Jeśli nie dojdzie do prywatyzacji, Górnik będzie musiał funkcjonować jak dotychczas: na zasadzie spieniężania wyróżniających się piłkarzy, zwłaszcza młodych – dodaje.
I dzieli się swymi własnymi ambicjami sportowymi. - Cały czas nie mogę zapomnieć końcówki minionego sezonu. Była szansa wywalczenia miejsca w pucharach, z różnych względów się to nam nie udało. A ja wciąż chciałbym jeszcze pograć o coś więcej; więc wolałbym, aby coś w kwestii zmiany właściciela się wydarzyło – zaznacza Jan Urban.
Jest konkretna deklaracja Jana Urbana w sprawie Górnika
Szkoleniowiec, którego nazwisko bardzo często – czasem wielokrotnie w trakcie meczu – skandują trybuny na Arenie Zabrze, bardzo jasno zadeklarował zarazem swoje zawodowe priorytety; istotne w kontekście medialnych doniesień o „chrapce” Widzewa Łódź na jego usługi. - Takie głosy są przyjemne, bo oznaczają, że moja praca jest ceniona. Ale żadnych rozmów na ten temat nie prowadzę! - z mocą podkreśla Jan Urban.
Tydzień do powrotu na ligowe boiska, a tu taka cios dla kibiców Górnika Zabrze. Tej wiadomości nie chcieli usłyszeć
- Na pewno nie będę rozmawiać z nikim, zanim nie wyjaśni się sytuacja w Górniku – ta deklaracja to wyraz jego szacunku dla zabrzańskiego klubu, ludzi w nim pracujących oraz kibiców. - Za chwilę będzie gotowy piękny stadion; w Zabrzu jest potencjał kibicowski, by go wypełnić. By tak się stało, Górnik musi jednak grać w ligowej czołówce, o wysokie cele.