Wolski ma za sobą ekscytującą rundę jesienną. Przyszło mu w niej – z jednej strony – rozliczyć się z grzechami przeszłości (zupełnie niepiłkarskimi), z drugiej – radować oczy kibiców Wisły znakomitymi występami. Pavol Stano, trener Wisły, w rozmowie z „Super Expressem” sugerował nawet sprawdzenie swego podopiecznego w reprezentacyjnych szeregach. Zaś dyrektor sportowy płocczan całkiem realnie rozważał transfer zawodnika za granicę za poważne pieniądze.
- Nie możemy usiąść do stołu rozmów, gdybyśmy mieli rozmawiać o kwotach poniżej miliona euro – mówił Paweł Magdoń w programie PKO BP Ekstraklasa Raport, odpowiadając na pytanie o wartość ewentualnej transakcji. Warto dodać, że w przeszłości – przez trzy lata – Wolski próbował już swych sił poza Polską: był zawodnikiem Fiorentiny, Bari oraz KV Mechelen. Do kraju wrócił w 2016, a zawodnikiem Wisły jest od 6 marca 2020.
I właśnie w trzy lata od tamtej przeprowadzki pomocnik podpisał nową umowę z płocczanami. Wiąże go ona z zespołem z Mazowsza do końca czerwca 2025. - Zależało nam na tym, żeby został tu na kolejne sezony, bo każdy zdaje sobie sprawę, jakiej klasy jest graczem. Tacy zawodnicy, jak on, ściągają ludzi na trybuny, dla nich ogląda się mecze – zaznaczył prezes Wisły Płock. Tomasz Marzec, w rozmowie z klubowymi mediami.
- Cieszę się, że zostaję w Wiśle Płock. Chcę być dalej ważną częścią układanki sztabu szkoleniowego. Powstaje tu piękny stadion i dołożę wszelkich starań, aby swoją grą pomóc go w najbliższych miesiącach wypełnić - powiedział w wywiadzie dla biura prasowego klubu Rafał Wolski po podpisaniu nowego kontraktu.
W 19 tegosezonowych występach ligowych Rafał Wolski zdobył sześć goli, przy sześciu kolejnych asystował. Tej wiosny jednak – podobnie jak cały zespół płocki – nie potrafi wyjść z dołka. W obu rubrykach (gole – asysty) wiosną figuruje u niego okrągłe zero.