Mecz z Duńczykami tylko przelał czarę goryczy, bo widmo zwolnienia spoglądało Bergowi w oczy wcześniej. Przede wszystkim razi postawa Legii w lidze, wszak ostatni mecz wygrała... 2 sierpnia (z Łęczną 2:0).
- Cztery ligowe mecze z rzędu bez wygranej to dla Legii wstyd. Mają największy budżet, solidnych piłkarzy, więc wina tkwi w trenerze - tłumaczy Czereszewski, który w 1998 r. zdobył koronę króla strzelców ekstraklasy w barwach Legii. - O dymisji Berga mówiło się już długo, a mecz z Duńczykami pokazał, że Legii brakuje pomysłu. Gdy popatrzy się na dyspozycję legionistów, szanse na wyjście z grupy Ligi Europy są bardzo małe - kręci głową "Czereś".
Janusz Wójcik dla SPORT.SE.PL: Legia dała totalnie d...y!
Jakie są największe grzechy Legii? - Po raz kolejny rotowanie składem. Za trenerem Bergiem ciężko nadążyć. Poza tym jestem przerażony formą fizyczną zawodników. W każdym meczu człapią, są dużo wolniejsi od rywali. Zupełnie tak, jakby do nóg mieli przymocowane 10-kilogramowe ciężarki - tłumaczy Czereszewski.
Bogusław Leśnodorski zarzeka się, że nie zwolni Berga, lecz kibice coraz głośniej dają upust swojej frustracji, co może go nakłonić do zmiany zdania. Problemem jest ewentualne odszkodowanie za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu. Norweg ma umowę ważną do czerwca 2018 r. Na jej podstawie zarabia ok. 80 tys. zł miesięcznie.