Podczas Euro 2016 Michał Pazdan podbił serca polskich kibiców i zwrócił na siebie uwagę wielu firm europejskich. Pojawiały się liczne spekulacje, które łączyły go z klubami z Turcji i innych lig silniejszych od Ekstraklasy. Ostatecznie Pazdan został w Warszawie i bronił barw Legii w sezonie 2016/17. Wydawało się, że to będzie ostatni rozdział jego historii w polskiej stolicy. Nic z tego. Nadeszło kolejne okienko transferowe. Rozpoczął się nowy sezon, a reprezentant Polski wciąż nosi koszulkę mistrza Polski. I trudno sobie wyobrazić defensywę Legii bez jego osoby. Mistrzowie Polski pozwolili odejść Jakubowi Rzeźniczakowi i została im trójka środkowych obrońców: Jakub Czerwiński, Maciej Dąbrowski i właśnie Pazdan. Niedawna kontuzja pierwszego z nich znacznie komplikuje położenie warszawian. Jak więc myśleć o odejściu Pazdana w takim momencie?
Tym bardziej, że dziennikarz "Super Expressu" Piotr Koźmiński przekonuje, że wartość reprezentanta naszego kraju spadła. Obecnie wynosi ok. 1,5 miliona euro. Taką kwotę jest gotów zapłacić Real Betis. Według hiszpańskiego serwisu El Gol Digital klub z La Liga jest zainteresowany pozyskaniem Michała Pazdana. Polak miałby wypełnić lukę w obronie drużyny z Andaluzji. Ta powstanie po odejściu filaru obrony Betisu Germana Pezzelii, który łączony jest z Interem Mediolan. Za Argentyńczyka Real może otrzymać nawet 5 milionów euro.
Z tego co słyszę maleje cena za Pazdana. Obecnie, jak twierdza moi informatorzy, do wyjęcia z Legii za 1,5 miliona euro.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) August 10, 2017
Legia pokonała Piast. Gliwiczanie wciąż bez zwycięstwa
Dariusz Mioduski: On może być tak dobry jak Vadis
Gytkjear z Lecha łowi gole, a jego dziewczyna ryby [ZDJĘCIA]