Pogoń na wiosnę wygrała wszystkie trzy mecze, a Lech zdobył tylko 4 punkty. Szczecinianie już przeskoczyli w tabeli Kolejorza i chcą zachować to miejsce po jutrzejszym spotkaniu. - Musiałbym skłamać, gdybym powiedział, że nie jest to szczególny mecz. Natomiast z tej strony profesjonalnej - podchodzimy do niego tak jak go każdego innego - mówi trener Pogoni Kosta Runjaić, który ma spore kłopoty z powodu kontuzji ważnych graczy w defensywie. - Staraliśmy się przywrócić Zecha do gry. Nie udało nam się to i on nie zagra z Lechem. Mariusz Malec również potrzebuje 1-2 tygodnie. Cieszy nas powrót Kostasa (Triantafyllopoulosa -red.) Potwierdził, że jest gotowy do gry - dodaje Runjaic. W Lechu pod znakiem zapytania stoi występ zmagającego się z urazem, najlepszego strzelca drużyny, Mikaela Ishaka.
Mecz wywołuje ogromne zainteresowanie i wszystkie bilety rozeszły się błyskawicznie. Na trybunach będącego w trakcie budowy stadionu, zasiądzie 9100 widzów. Sam Runjaic zdradził, że otrzymał wiele próśb, żeby załatwić bilet na ten mecz. Piłkarze obu drużyn wyjdą na to spotkanie ze specjalnymi opaskami w barwach flagi Ukrainy. Klub przygotował również kilka tysięcy opasek dla kibiców, którzy odbiorą je przy wejściu na stadion.