W pierwszej bezbramkowej połowie widzieliśmy sporo walki i zaangażowania z obu stron. Widać było, że na boisku przebywają dwie czołowe drużyny z ekstraklasy, które pewnie zagrają ze sobą w fazie mistrzowskiej. Delikatnie lepsze wrażenie sprawiała krakowska Wisła. To gospodarze wypracowali sobie więcej sytuacji strzeleckich i częściej gościli pod bramką rywala. W roli głównej występował Rafał Boguski, którego tego dnia prześladował pech. Piłkarz „Białej Gwiazdy” jak nie poślizgnął się przy świetnej okazji, to później fatalnie przestrzelił i sprawił, że cały stadion przy Reymonta jęknął z rozpaczy.
Na drugie 45 minut wyszedł „Kolejorz” bardziej agresywny i początkowo miał swoje szanse. Przy ładnie skonstruowanych kontratakach brakowało jednak dokładności, a kiedy wypracowali już goście pozycję strzelecką, to samo uderzenie pozostawiało wiele do życzenia. Wiślacy byli nieco bardziej chaotyczni i trochę czasu zajął im powrót do dyspozycji z pierwszej połowy. W końcu jednak zagrozili bramce Lecha. Niezłą próbą popisał się Patryk Małecki, ale chybił. Podobnie swoją szarżę zakończył Petar Brlek. W końcowych minutach ożywili się goście i mieli swoją wymarzoną szansę, ale Nicki Nielsen przeniósł piłkę nad poprzeczką. W Krakowie kibice bramek nie zobaczyli i trudno powiedzieć, czy bardzo rozpaczali z tego powodu. W końcu Lech to kandydat do tytułu mistrzowskiego.
Wyniki i tabela LOTTO Ekstraklasa
Wisła Kraków – Lech Poznań 0:0
Żółte kartki: Maciej Gajos
Wisła: Załuska 3 – Cywka 3, Głowacki 3, Gonzalez 3, Sadlok 4 – Boguski 4 (84. Bartosz 3), Mączyński 4, Stilić 3 (70. Llonch 3), Brlek 4, Małecki 4 – Brożek 2 (61. Ondrasek 2)
Lech: Putnocky 3 – Kędziora 3, L. Nielsen 3, Bednarek 3, Kostevych 3 – Makuszewski 2 (79. Pawłowski 3), Majewski 2 (66. Radut 3), Tetteh 3, Gajos 3, Jevtić 4– Robak 2 (70. N. Nielsen 4)