Iwański lepszy od Rogera

2009-08-05 10:17

Już jutro Legia walczy z Broendby w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Warszawianie przywieźli z Danii korzystny wynik 1:1. Wojciech Kowalczyk (37 l.), legenda klubu z Łazienkowskiej, twierdzi, że po ciężkiej walce górą będzie Legia.

"Super Express": - Dobry wynik w Kopenhadze, zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin na inaugurację ligi. Legia jest w gazie?

Wojciech Kowalczyk: - Jest. Widać, że po dwóch nieudanych sezonach trenerowi Urbanowi w końcu udało się porządnie przygotować zespół już na sam początek rozgrywek. Piłkarze dobrze wyglądają pod względem szybkościowym, są skuteczni. Przyjemnie oglądało się drugą połowę meczu z Zagłębiem. To wszystko daje podstawy do optymizmu, choć trzeba być bardzo ostrożnym. Pamiętajmy, że w pierwszym meczu z Broendby Legię przed pogromem uratował Janek Mucha, a teraz Duńczycy też nie przyjadą się bronić.

- Adrian Paluchowski zaliczył świetny początek sezonu. To nowy... Wojtek Kowalczyk?

- Spokojnie. Nie przypominam sobie, aby w zeszłym sezonie ten chłopak zagrał choćby jeden dobry mecz. Meteorów w polskiej lidze było w ostatnich latach aż za dużo. "Paluch" ma przyśpieszenie, z Lubinem zagrał bardzo dobrze, ale nie wiem, czy wygra konkurencję o miejsce w składzie. Zdrowy jest Szałachowski, coraz lepiej powinien prezentować się Mięciel, niedługo wróci Chinyama. Łatwo mu nie będzie, ale niech walczy.

- A co z Rogerem? Raz gra, raz nie gra. Odchodzi, zostaje...

- Zostanie do zimy, bo wtedy kończy mu się kontrakt. Wtedy dostanie dużo więcej kasy. I on, i menedżer. Nic do niego nie mam, ale płakał po nim nie będę. Bo to "czasowstrzymywacz", zwalniający akcje Legii. Uważam, że dobrym wyjściem było niewystawienie go w meczu z Lubinem, aż przyjemnie się patrzyło, jak piłka szybko krąży między Maćkiem Iwańskim a Piotrkiem Gizą. Zresztą Iwański to teraz wielki atut Legii.

- Legii wystarczy jutro 0:0...

- Coś czuję, że dojdzie do dogrywki. Jeśli jednak Legia zagra tak jak z Lubinem, to, choćby po dogrywce, ale... awansuje.

Najnowsze