Brożek: Ja odejdę, ale Daniec zostanie

2009-06-06 9:30

Paweł Brożek (26 l.), najlepszy piłkarz i napastnik ekstraklasy, zapewnia, że nie wszyscy wyniosą się z Krakowa. - Ja prędzej czy później odejdę, ale Daniec zostanie - mówi ze śmiechem.

Statystyki "Super Expressu" nie pozostawiają wątpliwości. Paweł Brożek był największą indywidualnością tego sezonu. Wiślak został najlepszym piłkarzem, napastnikiem i królem strzelców. No i "tradycyjnie" zdobył szóste mistrzostwo Polski z "Białą Gwiazdą".

"Super Express": - Zacznijmy nietypowo, od koszykówki. Jesteś wielkim fanem tej dyscypliny, więc pewnie śledzisz finały NBA…

Paweł Brożek: - Lakers! Lakers! Lakers! Mówię to, żeby uprzedzić pytanie, za kim jestem. NBA oglądam od wielu lat. Na początku była oczywiście fascynacja Michaelem Jordanem, stąd numer 23 na wiślackiej koszulce jako hołd dla niego. Potem jednak pojawił się Kobe Bryant i już na nikogo innego w NBA nie mogłem patrzeć z takim uwielbieniem. Wiadomo, w Orlando gra nasz Marcin Gortat… Szczerze go podziwiam, bo facet naprawdę sporo wnosi do zespołu, ale… nie mogę zdradzić Lakersów. Dlatego chciałbym, aby Gortat się pokazał, jednak na koniec życzę sobie wyniku 4:3 dla Lakers.

- Finały NBA są w środku nocy. Dasz radę je obejrzeć? Jesteś śpiochem, a rano…

- A rano trzeba się zerwać na rehabilitację. Bo wprawdzie kontuzję kolana wyleczyłem szybciej, niż wszyscy się spodziewali, ale ostatnie badania wykazały, że daleko jeszcze do ideału. Doszło do tego, że nie wiem, czy będę mógł wyskoczyć na wakacje. Najpierw muszę się zapytać o zgodę własnego… kolana (śmiech).

- Mówiliśmy o tym, że lubisz pospać. Najważniejsze, żebyś nie przespał transferu!

- W mediach sprzedawano mnie już kilkadziesiąt razy. A wiesz, ile razy było tak, że miałem ofertę na stole i tylko ode mnie zależało, czy ją przyjmę? Ani razu. To zawsze były zapytania, a nigdy konkretne oferty. Jestem realistą. Wiem, że polski piłkarz nie dostanie tuzina propozycji i będzie w nich przebierał. Dlatego każdą starannie rozpatrzę, choć mam swoje warunki: nie chcę jechać byle jak, byle gdzie. To musi być klub z porządnej ligi, walczący o duże cele. Bo jak takiej oferty nie będzie, to wolę zostać w Wiśle. A jak już zacznę sezon z Wisłą, to przynajmniej do zimy zostanę.

- Uczysz się już języka obcego? Bo bez tego ani rusz…

- Jeśli chodzi o angielski, to najwięcej nauczyłem się od Leo Beenhakkera (śmiech). Dużo rozumiem, ale wstydzę się jeszcze mówić. Jak już wyjadę, to przyłożę się do języka i szybko dam radę go opanować.

- Marcin Daniec, znany kibic Wisły, powiedział, że jeśli wyjedziesz, to on przestaje się interesować piłką.

- (śmiech) Mam nadzieję, że pan Marcin nie mówił poważnie. W końcu to zawodowy żartowniś. Jest tak wiernym kibicem, że nawet jeśli nie będzie Brożka, to dalej będzie przychodził na stadion. Ja prędzej czy później odejdę, ale Daniec zostanie.

- Drugi raz z rzędu zostałeś królem strzelców, ostatni raz udało się to 30 lat Kazimierzowi Kmiecikowi z… Wisły.

- Ale on strzelił w polskiej lidze 153 gole, a ja 70. Powiedziałem mu ostatnio: "Trenerze, niech pan uważa, bo jeszcze 83 gole i mam pana". Nawet jeśli zrobię sobie kilkuletnią przerwę na karierę za granicą, to potem wrócę do Wisły i będę ścigał pana Kazia.

- Obecna Wisła ma szansę powalczyć o Ligę Mistrzów? Losowanie będzie łatwiejsze…

- Chciałbym powiedzieć, że ta Wisła jest już równie dobra jak ta Kasperczaka, ale nie mogę, bo jeszcze trochę nam brakuje. Odchodzą Baszczyński, Zieńczuk. Potrzebujemy kogoś na ich miejsce i jeszcze jednego bardzo dobrego napastnika. Skoro w walce o Ligę Mistrzów możemy trafić na Partizana Belgrad, FC Kopenhaga, Levskiego Sofia, Slavię Praga lub Olympiakos Pireus, to znaczy, że można powalczyć. Bo poza Olympiakosem żaden z tych zespołów nie jest lepszy od nas.

Piłkarz sezonu wg "Super Expressu"
1. Paweł Brożek (Wisła) śr. 3,63
2. Tomasz Jodłowiec (Polonia W.) 3,61
3. Semir Stilić (Lech) 3,60

Napastnik sezonu
1. Paweł Brożek śr. 3,63
2. Robert Lewandowski (Lech) 3,34
3. Takesure Chinyama (Legia) 3,27

Supersnajper
1. Paweł Brożek 19 goli
Takesure Chinyama 19 goli
3. Robert Lewandowski 14 goli

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze