Zimą z Legii odeszli Bartosz Bereszyński, Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, a także dwóch zawodników, którzy nie byli pierwszoplanowymi postaciami zespołu - Michaił Aleksandrow i Steeven Langil. Na Łazienkowską trafili z kolei Artur Jędrzejczyk, Daniel Chima Chukwu, Tomas Necid i Dominik Nagy.
W pierwszym meczu po zimowej przerwie "Wojskowi" pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia 1:0, a spotkanie w podstawowej jedenastce rozpoczęły dwa nowe nabytki - Jędrzejczyk i Necid. Ten drugi zaliczył nawet asystę, choć trudno jeszcze jednoznacznie stwierdzić, czy okaże się dużym wzmocnieniem i wypełni w ataku lukę po Nikoliciu i Prijoviciu.
Po spotkaniu trener Jacek Magiera przyznał, że to wcale nie musi być koniec zimowych transferów Legii. Klub ponoć pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami, ale można się ich spodziewać dopiero pod koniec lutego - Do Legii tej zimy jeszcze może ktoś dołączyć. Nie powiem kto, na jaką pozycję, ale myślimy o wzmocnieniach. Okno transferowe w Polsce otwarte jest do końca miesiąca, mamy jeszcze czas. Ale jeśli ktoś miałby do nas przyjść, to pewnie dopiero w ostatnim tygodniu lutego. Wtedy może się coś dziać - przyznał po meczu z Arką.