Szybki mecz, pełny zwrotów akcji, składnych akcji i sporej liczby starć na pograniczu żółtej kartki. Starcie Jagiellonii z Zagłębiem mogło się podobać. Obie ekipy potwierdziły, że w tym sezonie mają ambicje i - co zdecydowanie ważniejsze! - możliwości, żeby walczyć o najwyższe laury. Na prowadzenie wyszli przed przerwą gospodarze. Znowu w ekipie z Podlasia błysnął niesamowity Konstantin Vassiljew. Estończyk zacentrował, a do siatki lubinian trafił najniższy na murawie Jacek Góralski. Mierzący ledwie 172 centymetry wzrostu pomocnik zdobył w ten sposób swoje premierowe trafienie na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Jaga rządziła na murawie. Częściej atakowała, robiła to szybciej, składniej, a co najważniejsze - groźniej. Zawodnicy Piotra Stokowca długo łapali właściwy rytm, ale gdy już złapali, natychmiast poszli na nokaut. Najpierw Martin Nespor z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do bramki, a chwilę potem Arkadiusz Woźniak potężnym uderzeniem zza pola karnego pokonał bezradnego w tej sytuacji, wyciągniętego jak struna Mariana Kelemena. Dwa ciosy na początku drugiej odsłony powaliły zespół gospodarzy, który do ostatnich minut był już bezradny.
Jagiellonia utrzymała drugą lokatę w tabeli. Zawodnicy Michała Probierza do prowadzącej Lechii tracą jednak już cztery "oczka". Zagłębie jest czwarte. Ma punkt mniej.
Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (1:0)
Bramki: Góralski 35 - Nespor 49, Woźniak 52
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Rafał Grzyb (76' Przemysław Mystkowski), Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik, Jacek Góralski (78' Taras Romanczuk), Przemysław Frankowski, Damian Szymański,Karol Świderski (55' Maciej Górski), Konstantin Vassiljev, Fiodor Cernych
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek, Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Daniel Dziwniel, Krzysztof Janus, Filip Jagiełło (70' Adrian Rakowski), Łukasz Piątek, Łukasz Janoszka (85' Sebastian Madera), Arkadiusz Woźniak, Martin Nespor (77' Michał Papadopulos)