Artiom Rudniew: Jak trafi legionistów postawią mu pomnik

2011-10-29 6:00

14 goli w 11 meczach - Artiom Rudniew (23 l.) szybko stał się idolem kibiców Lecha. A jeśli na dodatek w niedzielnym hicie trafi Legię, to w Poznaniu chyba postawią mu pommnik.

Fani Lecha na forach internetowych nie mają złudzeń: gdyby nie Łotysz, z "Kolejorzem" byłoby kiepsko. Przecież bez jego trafień w dogrywce nie wygraliby chociażby ostatniego spotkania w Pucharze Polski z Polonią Bytom (3:1), a w lidze też jego bramki były bezcenne.

- "Znów nam uratował skórę, chyba będzie trzeba mu postawić pomnik" - piszą kibice z Poznania.

Pobić Reymana

Urodzony w Dyneburgu reprezentant Łotwy na pytanie o swój pomnik lekko się peszy. - Poczekajmy. Na razie chcę znów trafić do bramki, a strzelić Legii byłoby wspaniale - uśmiecha się w rozmowie z "Super Expressem". - Wiem, jak ważne dla poznaniaków są mecze z Legią. Sam jeszcze nie za wiele z tego rozumiem, ale zrobię wszystko, by kibice Lecha byli szczęśliwi - dodaje snajper Kolejorza.

Rudniew ma ambitny cel. Chce pobić rekord Henryka Reymana, który w 1927 roku w jednym sezonie Ekstraklasy strzelił dla Wisły Kraków aż 37 bramek. - Takie rekordy mi imponują i zamierzam chociaż się zbliżyć do tego osiągnięcia - zdradza nam napastnik Lecha.

Na celowniku

Snajper "Kolejorza" strzela gole jak na zawołanie, więc trudno się dziwić, że znalazł się na celowniku europejskich potęg. Ostatnio mówi się o FC Porto i CSKA Moskwa. - Tylko o tym czytałem. Traktuję to jak zwyczajne plotki. Porto to świetny klub, a w CSKA nie miałbym żadnych problemów z językiem (Rudniew pochodzi z mniejszości rosyjskiej - red.), ale zostawmy to. Teraz najważniejsza jest Legia i kolejne rekordy do pobicia w Lechu - komentuje Rudniew.

Najnowsze