Jakub Rzeźniczak to postać znana każdemu kibicowi, który choć trochę interesuje się polską piłką ligową. Swoją karierę zaczynał w Widzewie Łódź, ale znany jest przede wszystkim z występów w Legii Warszawa, w której spędził 10 lat i zdobył 11 trofeów. Po krótkiej przygodzie w Karabachu Agdam wrócił do Polski i przez 4 lata grał w Wiśle Płock, by latem 2023 przenieść się do Kotwicy Kołobrzeg. Okazuje się jednak, że w tym klubie może spędził tylko pół roku, bowiem wszystko wskazuje na to, że... klub wypowiedział jego kontrakt z winy zawodnika.
Rzeźniczak zostaje bez klubu, Kotwica chce rozwiązania kontraktu
Jak podaje portal Meczyki.pl, Kotwica Kołobrzeg, lider 2. ligi, rozwiązała kontrakt Jakuba Rzeźniczaka z winy zawodnika. Jako powód podano skandaliczny wywiad, jakiego udzielił 37-latek w „Dzień Dobry TVN” na temat swojej córki z jednego z poprzednich związków. – Nie mam (kontaktu z córką), to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim, jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę też jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – powiedział wówczas Rzeźniczak.
Za te słowa zderzył się on z bardzo dużą krytyką, a w niezwykle mocnych słowach, nie szczędząc wulgaryzmów, ocenił go Krzysztof Stanowski w swoim materiale wideo. Kotwica Kołobrzeg zarzuciła swojemu piłkarzowi, że jego działania nie licują z wartościami reprezentowanymi przez klub. – Kotwica wskazała w piśmie datowanym na 9 stycznia 2024 r., że Rzeźniczak w sposób rażący naruszył postanowienia Kodeksu Etycznego Polskiego Związku Piłki Nożnej (zasadę etyki piłkarskiej, fair play, szacunku, życzliwości, a także zachowania poczucia godności), a także w sposób rażący naruszył postanowienia kontraktu – czytamy na portalu Meczyki.pl. Warto podkreślić jednak, że ostatecznie to Piłkarski Sąd Polubowny zdecyduje, czy kontrakt zostanie rozwiązany z winy Rzeźniczaka. Tak czy inaczej jednak nie ma on już raczej przyszłości w kołobrzeskim zespole.