- Punktów faktycznie nie zdobyliśmy za dużo, choć z Puszczą byliśmy na pewno lepszym zespołem. Ale ten rywal nam zwyczajnie nie leży – wzdychał, wspominając zakończoną remisem 1:1 potyczkę z rywalem z Małopolski. O wyprawie na północ kraju się nie rozwodził. - Słabiutki był nasz występ w Szczecinie. To był mecz z kategorii tych gier, w których po prostu jesteś słabszy, podwijasz pod siebie ogon i jedziesz do domu – opis był krótki, za to barwny, jak to u Urbana.
4,5 miliona dla klubu ekstraklasy, decyzja w rękach radnych. Ale jest i drugie dno
Przeciwko Pogoni nie zagrał Lukas Podolski, walczący wówczas z przeziębieniem. W tym tygodniu mistrz świata też trenował „w kratkę”, ale szkoleniowiec zapowiedział, że jest brany pod uwagę do kadry na spotkanie z Radomiakiem.
Sytuacja z Podolskim – wracając do zajawionej wcześniej kwestii właścicielskiej – jest arcyciekawa. Trener ma bowiem w szatni podopiecznego, który za chwilę… może zostać właścicielem klubu, a więc człowiekiem, od którego zależne będą losy szkoleniowca. Firma związana z Poldim jest przecież jednym z dwóch podmiotów, które oficjalnie złożyły w ratuszu deklarację chęci przystąpienia do rozmów o zakupie udziałów w spółce Górnik SA.
Jan Urban zabrał głos w sprawie prywatyzacji Górnika. Na wesoło i na bardzo poważnie.
- A ja go trenuję i czasami nawet zmieniam… - Jan Urban z udawanym przestrachem łapał się za głowę, wspominając ów zadziwiający „układ sił”. Przyznawał zarazem, że po upublicznieniu informacji o przystąpieniu firmy LP Holding GmbH do „wyścigu” o klub, w szatni nie brak charakterystycznej dla piłkarzy „szydery”.
Jeszcze jeden ligowy klub idzie pod młotek! W tle - nazwisko Roberta Lewandowskiego
- Patrz, kogo kopiesz. Nie wiesz, kto to jest? - Urban cytował „pogaduszki” między zawodnikami, zaczerpnięte z treningów. I dodawał: - Lukas to swój chłop, więc wszystkie te historie traktuje z dystansem i kwituje uśmiechem.
Proces prywatyzacyjny, który według planów ratusza skończyć się powinien do końca czerwca, ma dwóch uczestników. Prócz firmy związanej z mistrzem świata, zainteresowanie wyraziło także konsorcjum firm Zarys i Tabapol, od wielu lat współpracujących z Górnikiem w roli sponsorów i partnerów biznesowych.
Na tej kanwie całkiem ciekawy pomysł rzucił szkoleniowiec zabrzan. - Cieszy mnie jedna rzecz: obie strony to „ludzie Górnika”, dobrze mu życzący. ędą robić wszystko, by w klubie było jak najlepiej – analizował Jan Urban. - W tym kontekście czasem się zastanawiam, czy najwięcej pożytku nie byłoby w sytuacji, gdyby obaj zainteresowani połączyli siły i wspólnie to ogarnęli!
Sprzedaż Pogoni Szczecin znów nie dojdzie do skutku?! Odwołana konferencja, coraz więcej znaków zapytania
Trener zabrzan przyznał, że kwestia prywatyzacji i nowego właściciela ma dla niego znaczenie przy podejmowaniu decyzji o ewentualnym podpisaniu kolejnego kontraktu z Górnikiem (obecny wygasa z końcem czerwca). - Kolejne rozmowy na temat mojej umowy czekają nas jeszcze w tym tygodniu – wypalił na koniec.
![Sport SE Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-WsPx-zuF2-GvdR_sport-se-google-news-664x442-nocrop.jpg)