Jarosław Niezgoda dał Legii lidera. Wicemistrzowie Polski na czele ligi

To nie był dla Legii łatwy mecz. Owszem miała przewagę, ale była bardzo nieskuteczna. W pierwszej połowie kapitan Artur Jędrzejczyk powinien dwukrotnie wyprowadzić drużynę na prowadzenie. Sytuacja gospodarzy zmieniła się po pół godzinie gry, gdy Nando Garcia brutalnie od tyłu sfaulował Andre Martinsa. To ze strony Hiszpana było nieroztropne zagranie po którym mógł zrobić krzywdę Portugalczykowi. Sędzia długo analizował sytuację i skorzystał z systemu wideoweryfikacji VAR. Ostatecznie pokazał czerwoną kartkę pomocnikowi Arki.
Paradoksalnie Arka od tego momentu zaczęła grać lepiej. Mądrze się broniła, ale warszawianie w żaden sposób nie potrafili przechytrzyć defensywy klubu znad morza. Zrobił to dopiero rezerwowy Jarosław Niezgoda. To jego ósmy gol w sezonie. - W takich meczach trzeba wcześniej strzelić gola. Gdybyśmy to zrobili szybciej, to ten worek rozwiązałby się - tłumaczył w Canal+ bohater warszawskiej drużyny. Niepocieszony był za to obrońca Arki Adam Marciniak. - Chwila dekoncentracji i cały wysiłek... Celem było przełamanie, ale skończyło się jak zwykle - nie mógł odżałować piłkarz gdynian w rozmowie w Canal+.  
W końcówce nieodpowiedzialnie zachował się Jędrzejczyk, który pociągał za koszulkę Macieja Jankowskiego. Wszystko działo się na polu karnym. Ale sędzia nie dopatrzył się faulu. Podobna sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie, gdy na polu karnym Legii starli się Luis Rocha i Marko Marko Vejinović. Pomocnik Arki domagał się "jedenastki".

Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1
Bramka: 0:1 Niezgoda 78. min
Sędziował: Wojciech Myć 3. Widzów: 7416
Arka: Steinbors - Zbozień Ż, Maghoma, Marciniak, Wawszczyk - Nando CZ, Nalepa (80. Vinicius), Danch, Vejinović Ż, Jankowski Ż - Schirtladze (72. Siemaszko)
Legia: Majecki - Jędrzejczyk, Lewczuk (68. Vesović), Wieteska, Rocha - Wszołek Ż (61. Niezgoda), Antolić, Martins, Luquinhas, Novikovas - Kante Ż (81. Gwilia)