Jarosław Niezgoda w niedzielę na boisku pojawił się w 76. minucie. Młody napastnik Legii Warszawa zastąpił na placu gry Armando Sadiku. Szybko jednak opuścił murawę z grymasem bólu na twarzy. Po kilku minutach od wejścia zderzył się z jednym z obrońców Cracovii i z zimnym okładem przy twarzy musiał udać się do szatni. Członkowie sztabu medycznego mistrzów Polski od razu dali jasny sygnał trenerowi Romeo Jozakowi, że piłkarz nie jest w stanie kontynuować gry. Na szczęście nie doszło do rozcięcia skóry i skończyło się na siniaku. Ale za to ogromnym! W poniedziałek na instagramowym profilu Legii pojawiło się zdjęcie Niezgody z treningu. Mimo wielkiego lima na oku, uśmiech nie schodził z twarzy snajpera z Łazienkowskiej.
Poranny trening pod @jarek_niezgoda #legia #legiawarszawa
Post udostępniony przez Legia Warszawa (@legiawarszawa) 18 Wrz, 2017 o 3:11 PDT