W 2017 roku jako trener Norrkoping grał w finale Pucharu Szwecji przeciwko drużynie Ostersunds, prowadzonej przez znanego angielskiego szkoleniowca, Grahama Pottera.
„Super Express”: Mecz z Wisłą jest jednym z ważniejszych dla Pogoni w jej historii, a czym jest w pana karierze trenerskiej?
Jens Gustafsson: - Z pewnością pracuje się po to, żeby grać i wygrywać takie mecze, ale dla mnie ważne jest, żeby wspierać piłkarzy i w ogóle ludzi, którzy budują Pogoń. Chcę zrobić wszystko, również w tym meczu, dla ludzi pracujących w klubie i go wspierających.
- Spytałem o wagę meczu finałowego, bo w jednej z rozmów powiedział pan, że wyjątkowo dobrze zapamiętał mecz podobnej rangi pracując w Norrkoping, finał Pucharu Szwecji w 2017 roku.
- To prawda, tamten przegrany finał był dla mnie dużym rozczarowaniem (porażka 1:4 z Ostersunds). Pamiętam praktycznie wszystko z tamtego meczu. Dlatego zrobię wszystko jako trener, żeby wykorzystać drugą szansę w finale. W życiu trenera można wiele raz grać w finale pucharu, ale pracując w danym kraju taka szansa może zdarzać się tylko raz i trzeba ją za wszelką cenę wykorzystać.
- Przed dwoma tygodniami Pogoń zagrała słaby mecz z Piastem, a w miniony piątek bardzo dobry z Jagiellonią, choć tylko zremisowany. Czy po tym meczu czuje się pan bardziej pewny przed finałem z Wisłą.
- Zgodzę się z taką oceną dwóch naszych ostatnich meczów. Myślę, że szczególnie ważne było, jak wyglądała druga połowa meczu z Jagiellonią w naszym wykonaniu. Pokazaliśmy co możemy robić i jak grać przeciwko bardzo dobremu rywalowi. Widzieliśmy, co dobrze zrobiliśmy w drugiej połowie, a czego nie zrobiliśmy w pierwszej. Dlatego jeśli miałbym wybierać, to dobrze, że lepiej zagraliśmy właśnie drugą połowę z Jagiellonią , bo piłkarze zawsze lepiej pamiętają ostatnie akcje z poprzedniego meczu. Natomiast same przygotowania do finału w Warszawie były takie same, jak do każdego meczu ligowego.
- Trenowaliście rzuty karne?
- Zawsze drużyny prowadzone przeze mnie ćwiczą i wykonują rzuty karne przed meczami w rozgrywkach pucharowych, więc przed finałem w Warszawie też to robimy.
- Piłkarze Pogoni grają w wyższej klasie klasie rozgrywkowej niż Wisła, mają wyższe umiejętności i są faworytem tego meczu. Co będzie najważniejsze, żeby to potwierdzić na bosku?
- Kiedy już przychodzi do finału w rozgrywkach pucharowych, to nie ma znaczenia czy grasz w ekstraklasie, czy w I lidze. Najważniejsze jest, żeby w jak najlepszym stanie psychicznym i z nastawieniem wyjść na boisko. Musimy być dobrzy w każdym elemencie gry, w defensywie, ofensywie i fazach przejściowych. Ale jednocześnie być przygotowanym na trudną walkę. Przypominam sobie ostatni finał Pucharu Polski pomiędzy Rakowem i Legią, gdy ten drugi zespół na samym początku meczu został ukarany czerwoną kartką i praktycznie przez 120 minut musiał grać w osłabieniu. Dlatego musimy być przygotowani na każdy scenariusz w meczu z Wisłą.
To on zastąpi Jurgena Kloppa w Liverpoolu. Klamka zapadła, jest ważne potwierdzenie!