Nie myśli o limitach
Hiszpan poprawił osiągnięcie Tomasza Frankowskiego, który w barwach Jagiellonii zdobył 53 bramki i był królem strzelców w sezonie 2010/11. - Gdy zaczynał się sezon, to nie myślałem o tym rekordzie - powiedział Jesus Imaz na konferencji prasowej przed spotkaniem z Wartą Poznań, cytowany przez klubowe media. - Jednak z każdą kolejną bramką wszyscy wokół mówili, że jestem coraz bliżej tego rekordu. Osiągnąłem to i cieszę się, że na stałe zapisałem się w ponad stuletniej historii klubu. Gdy dorośnie mój syn, to sam zobaczy, że kiedyś tutaj grałem i strzelałem gole - zaznaczył i dodał: - Czy będę śrubował ten rekord? Postaram się to osiągnąć, bo kolejne gole będą oznaczały dobre wyniki dla Jagiellonii. Tyle że teraz nie myślę o tym, gdzie jest mój limit - stwierdził.
Będzie dwóch hiszpańskich króli z Jagiellonii?
W spotkaniu z Wisłą Płock Marc Gual popisł się hat trickiem. Napastnik Jagiellonii ma 13 goli i wspólnie z Jesusem Imazem prowadzą w klasyfikacji najlepszych strzelców. Który z nich zdobędzie snajperskie berło? - Mam nadzieję, że obaj sięgniemy po to trofeum - wyznał hiszpański napastnik. - Byłoby to coś niezwykłego nie tyko dla nas, ale także dla klubu. Gdy wychodzimy na boisko, to nie myślimy o indywidualnych statystykach. Najważniejsza zawsze jest drużyna. Przed czwartą bramką w meczu z Wisłą Płock byłem przekonany, że Marc sam zakończy tę akcję. Widziałem, że dobrze mu idzie, a potrzebowaliśmy gola, aby zamknąć mecz i uniknąć powtórki z Kielc. Jednak w tej sytuacji podał do mnie, a ja zdobyłem bramkę. Czasami żartujemy sobie, że chcemy zakończyć rywalizację na szczycie. Tyle że na boisku żaden z nas o tym nie myśli - podkreślił Jesus Imaz, cytowany przez oficjalny portal Jagiellonii.