W mediach, także społecznościowych, wybuchła wielka dyskusja na temat transparentów wywieszonych przez kibiców Legii Warszawa z ŁKS-em Łódź. Mimo świetnego spotkania, poziom został przyćmiony przez napisy, które pojawiły się na Żylecie, trybunie dla najzagorzalszych fanów wicemistrza Polski. Jeden z nich adresowany był do prezesa firmy Sii Polska, Gregoire'a Nitota, który chce zainwestować w lokalnego rywala, Polonię, a drugi do jej byłego piłkarza Jakuba Kisiela.
- Kisiel, won z Legii - nawoływał napis na transparencie na trybunie. Jakub Kisiel to były piłkarz warszawskiej Polonii, który na początku lutego popisał kontrakt z Wojskowymi. Jest młodzieżowym reprezentantem Polski do lat 17. Jak informuje portal Weszlo.com, chłopak od dziecka był kibicem Legii, jednak nie dostał się do jej szkółki.
Wówczas zdecydował się na rozpoczęcie treningów w akademii Polonii. Po obserwacjach, działacze klubu z Łazienkowskiej zdecydowali się w końcu dać mu szansę. - Obserwowaliśmy go od dawna, zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Uważamy, że ma duży potencjał, jego atuty to czytanie gry, ustawienie, ma dobre warunki fizyczne. Liczymy, że w Legii będzie dalej się rozwijał - mówił Jacek Zieliński, dyrektor legijnej akademii cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Jak informował pod koniec listopada "Super Express", Jakub Kisiel został pobity przez kibiców Legii pod koniec listopada. - Zwyzywali Kubę od ch*** i ku***, krzyczeli: "uważaj, gdzie trenujesz". W końcu został uderzony, a jego bliscy potraktowani gazem - mówił wówczas Grzegorz Popielarz ze stowarzyszenia KS Polonia Warszawa.
Po wywieszeniu transparentu wielu kibiców stanęło w obronie młodego zawodnika. - Proszę przekazać słowa otuchy dla naszego zawodnika, którym jest Kuba Kisiel. Dzisiejszy transparent na trybunie z jego nazwiskiem to jakaś chora akcja - napisał na Twitterze pan Maciej, adressując wiadomość do Legii Warszawa.