Przypomnijmy - kiedy okazało się, że Arkadiusz Onyszko jest poważnie chory, klub pośpiesznie chciał rozwiązać z nim umowę. Okazało się jednak, że nie dotrzymano tu półrocznego terminu niezdolności do gry, a więc zerwanie umowy przez Polonię nie jest prawnie ważne.
Oczwywiście prawnicy Polonii Warszawa zamierzają od tego wyroku odwoływać się, prawdopodobnie do Trybunału Arbitrażowego Sportu w Lozannie.
Przeczytaj koniecznie: Kamil Kosowski i Maciej Żurawski. Przyjaciele z boiska wciąż dobrze zarabiają
Mecenas wynajęty przez Onyszkę przypomina, że w podobnym czasie ciężko kontuzjowany Marcin Wasilewski został przez swój klub, Anderlecht Bruksela, otoczony opieką i pomocą, jego kontrakt obowiązywał cały czas. No, ale w Anderlechcie nie tracą pieniędzy na zwalnianie trenerów co dwa tygodnie, więc ich na ludzkie traktowanie zawodników stać.