Najpierw żółta kartka, później zmiana decyzji
Sędzia Tomasz Musiał najpierw pokazał graczowi Legii żółtą kartkę za faul na napastniku Pogoni. Później obejrzał powtórki zdarzenia i zmienił decyzję. Anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Wspomniana sytuacja wywołała dużo kontrowersji. Filmik poniżej.
Sędzia miał wątpliwości
- Zawsze mówimy, żeby nie zamieniać kontrowersji w kontrowersję - powiedział Adam Lyczmański w Canal+. - Moje zdanie w tej konkretnej sytuacji jest takie: dużym błędem jest pokazywanie tej sytuacji na slow motion. To bardzo, bardzo zaburza prawdziwy obraz sytuacji. Pamiętamy jedną z ostatnich kolejek ekstraklasy, którą też mieliśmy pokazaną w zwolnionym tempie. Natomiast tutaj, w moim odczuciu optymalną decyzją była ta pierwsza sędziego Musiała, który ukarał zawodnika żółtą kartką. Zobaczmy: jak zawodnik Legii ma wstać? Próbuje się wydostać z tych kleszczy. Zawodnik Pogoni przytrzymuje mu ten but. Powiem szczerze: nie rozumiem. Chciał po prostu wstać. Pierwsza decyzja z boiska była optymalna, Na pewno nie rozmawialibyśmy o tym teraz, gdyby ta żółta kartka została podtrzymana. Trudna sytuacja. Żal mi było sędziego, który stał przy monitorze. Trwało to dość długo, co świadczy o tym, że miał wątpliwości. Jeśli miał wątpliwości, to mamy jedną kontrowersję zamienioną w drugą. Niestety - zakończył wypowiedź Adam Lyczmański w Canal+.
Kosta Runajić o kosmicznym meczu Legii z Pogonią. Padły słowa o upadaniu i pasji